Od remisu w Kilonii z THW Kiel 30:30 rozpoczęli rywalizację w elitarnej grupie B Ligi Mistrzów piłkarze ręczni Vive Kielce. W spotkaniu grupy D drugiej dywizji Wisła Płock przegrała w Rosji z Czechowskimi Niedźwiedziami 23:25.

Przed meczem niemiecka publiczność owacyjnie przywitała bramkarza Vive Andreasa Wolffa, który ostatnie trzy sezony spędził właśnie w Kilonii. Na tym jednak serdeczności się skończyły, a na boisku od pierwszej akcji trwała zażarta walka do ostatniego gwizdka. Cztery sekundy przed końcem Wolff obronił rzut Mihy Zarabeca i o czas poprosił trener mistrzów Polski. Jego zespół popisowo rozegrał ostatnią akcję i przy dość biernej postawie zawodników z Kilonii równo z końcową syreną Alex Dujshebaev potężnym strzałem zaskoczył bramkarza Zebr Duńczyka Niklasa Landina i uratował remis 30:30.

Szczypiorniści Wisły przegrali w Czechowie z Niedźwiedziami głównie przez fatalną skuteczność.

CZYTAJ TAKŻE: Sajnok trzeci na ostatnim etapie Vuelta a España. Wyścig wygrał Roglič. Majka zajął szóste miejsce

PAP, MACRO