Faworytem spotkania była Wisła, która z dorobkiem 10 punktów plasowała się na ósmej pozycji w ekstraklasie. Korona natomiast zgromadziła o sześć mniej, przez co zamykała tabelę ekstraklasy. Ponadto, po ostatniej ligowej porażce 0:2 z Jagiellonią zarząd klubu podjął decyzję o odsunięciu od pierwszej drużyny trenera Gino Lettieriego, a do czasu znalezienia jego zastępcy obowiązki Włocha przejął szkoleniowiec rezerw Sławomir Grzesik.
W porównaniu do ostatnich spotkań, w wyjściowej jedenastce Grzesik zdecydował się na kilka zmian – m.in. od pierwszych minut zagrał serbski pomocnik Milan Radin oraz debiutujący w Koronie bramkarz Marek Kozioł. Z kolei w drużynie z Krakowa zabrakło kapitana Jakuba Błaszczykowskiego, który naderwał mięsień przywodziciela, podczas swojego krótkiego występu przeciwko Austrii w eliminacjach mistrzostw Europy.
Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy chcąc zrehabilitować się za poprzednie słabsze wyniki, natychmiast ruszyli do ataku. Korona częściej utrzymywała się przy piłce, jednocześnie próbując przeprowadzić szybki kontratak. W 31. minucie obrońcom Wisły zdołał urwać się Marcin Cebula, jednak pomocnika Korony tuż przed polem karnym nieprzepisowo zatrzymał Rafał Boguski, za co sędzia Paweł Gil ukarał pomocnika Białej Gwiazdy czerwoną kartkę.
Pomimo gry w osłabieniu piłkarze Wisły ruszyli do ataku, co przyniosło efekt w 38. minucie. Wówczas biegnącego wzdłuż linii bramkowej Michała Maka sfaulował w polu karnym Spychała, a rzut karny na bramkę pewnie zamienił Paweł Brożek. Od początku kariery w ekstraklasie ma już 147 goli, co daje mu ósme miejsce w klasyfikacji wszech czasów.
Po zmianie stron kielczanie mocno zaatakowali, co szybko poskutkowało bramką. Z lewej strony boiska piłkę w pole karne dośrodkował Michael Gardawski, a tam po uderzeniu głową futbolówkę w siatce umieścił Erik Pačinda.
Ostatecznie, pomimo gry w przewadze, Korona nie potrafiła kolejny raz pokonać Michała Buchalika i mecz zakończył się remisem 1:1.
Podnieśliśmy rękawicę. Pierwszym moim zadaniem było, żeby drużyna grała z zaangażowaniem. Jest pewien niedosyt, bo stworzyliśmy więcej groźnych sytuacji, Wisła wiele nam nie zagrażała w ofensywie
— podsumował trener Korony Sławomir Grzesik.
Szanujemy ten punkt, ponieważ zdobyliśmy go w trudnych warunkach. Zdawaliśmy sobie sprawę, że przy zmianie trenera Korona będzie zmotywowana
— przyznał szkoleniowiec Wisły Maciej Stolarczyk.
CZYTAJ TAKŻE: Pierwsze zwycięstwo Lechii u siebie, pierwsza porażka Lecha na wyjeździe. Świetna pierwsza połowa meczu
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/463908-oslabiona-wisla-krakow-obronila-remis