Reprezentacja Polski przegrała w Szanghaju z Czechami 84:94 (23:23, 12:20, 28:21, 21:30) w swoim pierwszym meczu o miejsca 5-8 mistrzostw świata koszykarzy. Oznacza to, że w sobotę o godz. 10 polskiego czasu, w spotkaniu o siódme miejsce, rywalami Biało-czerwonych będą Amerykanie.
Dla mnie było to specjalne spotkanie, bo wcześniej przez cztery lata pracowałem w reprezentacji Czech. Był to dobry mecz do oglądania. Dużo ciekawych akcji ofensywnych, dobre tempo. Rywalom należy się uznanie za wysiłek ofensywny. Wróciliśmy w czwartej kwarcie do gry, ale w najważniejszych minutach przeciwnicy nas ograli. Szacunek dla rywala i moich graczy. Potrzebowaliśmy być bardziej regularni, szczególnie w walce o zbiórki w obronie. Czesi byli minimalnie lepsi
— przyznał trener polskiej reprezentacji Mike Taylor.
Zabiły nas zbiórki. Rywale zebrali w ataku aż 14 piłek przy naszych sześciu. Ograli nas w walce na tablicach 41:27. Mieli też bardzo dobry procent rzutów za trzy. Tomáš Satoranský jak prawdziwy lider umiejętnie dyrygował zespołem. Nie mieliśmy na niego odpowiedzi
— stwierdził kapitan naszej kadry Adam Waczyński.
Cały mecz był wyrównany. Początkowo my graliśmy lepiej. Później oni mieli swoją falę. Po przerwie staraliśmy się gonić, w końcówce wyszliśmy na prowadzenie, ale oni mieli strzelców, świetnych w tym turnieju. Otrzymywali dużo otwartych pozycji, to był na pewno nasz błąd. Teraz pozostaje nam tylko skupić się na ostatnim meczu z Amerykanami
— uznał Mateusz Ponitka.
CZYTAJ TAKŻE: Polscy koszykarze przegrali z Czechami 84:94. Rywalami biało-czerwonych w meczu o 7. miejsce będą Amerykanie
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/463668-kapitan-koszykarzy-adam-waczynski-zabily-nas-zbiorki