Prezes PZPN Zbigniew Boniek przyznał, że awans Polaków na Euro 2020 mógłby osłodzić porażki polskich klubów. - Oczywiście w tej chwili nie możemy powiedzieć, że jedziemy na turniej, bo z 12 punktami nigdzie nie pojedziemy - zaznaczył.
Po czterech kolejkach eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy Polska ma komplet punktów i duże szanse awansu. W piątek zagra w Lublanie ze Słowenią, a w poniedziałek w Warszawie z Austrią.
Czy biorę pod uwagę najczarniejszy scenariusz? Nie chciałbym, żeby coś takiego się stało, bo byłaby to porażka. A tych porażek w naszej piłce klubowej jest tyle, że futbol reprezentacyjny musi to wszystko osłodzić. Oczywiście w tym momencie nie możemy powiedzieć, że jedziemy na Euro 2020, bo z 12 punktami nigdzie nie pojedziemy. Musimy ich mieć co najmniej 19-20, więc trzeba jeszcze wygrać dwa-trzy mecze
— stwierdził Zibi.
Reprezentacja Polski już po poniedziałkowym meczu z Austrią może świętować awans na Euro 2020. Musi wygrać oba spotkania i Izrael musi pokonać Macedonię Płn., Łotwa Austrię, Izrael Słowenię oraz Łotwa musi zremisować z Macedonią Północną.
Ja się w takie wyliczenia nie bawię. Tak samo jak w mówienie, że jest jakiś łatwy mecz. O tym, czy mecz był łatwy, można powiedzieć po jego zakończeniu. Uważam, że czekają nas dwa trudne spotkania. Słoweńcy mają kilku dobrych piłkarzy, poza tym to dla nich mecz ostatniej szansy. Jeżeli z nami nie wygrają, to będzie im bardzo trudno nawet o drugie miejsce
— wyjaśnił Boniek.
Robert Lewandowski przyznał, że z dwóch najbliższych meczów trudniejszy może być ten ze Słowenią.
Nie do końca. Uważam, że oba będą trudne. Wiadomo, pierwszy mecz jest najważniejszy. Ze Słowenią wygrać będzie bardzo trudno, ale jeśli tego dokonamy, będziemy mieć duży komfort psychiczny. 15 punktów po pięciu meczach. Wtedy rzeczywiście będziemy mogli mówić, że mamy duże szanse pojechać na Euro 2020
— oznajmił prezes PZPN.
Wiosną w eliminacjach ME, strzelając gole, reprezentacji bardzo pomógł Krzysztof Piątek. Teraz to reprezentacja może pomóc jemu. W odblokowaniu się po meczach bez gola w AC Milan.
On jest podbudowany. Widziałem go w ostatnim meczu AC Milan. Mógł strzelić dwa, trzy gole. Nie miał szczęścia. Na razie piłka nie chce wpaść Krzyśkowi do bramki, ale on nie jest gorszy niż rok temu. Jest tak samo dobry. Natomiast reprezentacja może mu pomóc. Jeśli zagra dobrze w najbliższych meczach kadry, coś strzeli, to będzie ok
— uważał były reprezentant Polski.
PAP: Awans na Euro 2020 byłby nie tylko osłodzeniem słabych wyników klubów, ale też rekompensatą za bardzo nieudany ubiegły rok reprezentacji.
Ciągle wszyscy patrzą przez pryzmat mundialu, ale w Rosji w fazie grupowej odpadli też m.in. Niemcy. Owszem, odpadliśmy za wcześnie. W Lidze Narodów graliśmy dobrze. Zresztą prawdopodobnie wciąż będziemy w najwyższej dywizji, bo szykują się pewne poprawki. Natomiast wracając do tej pierwszej edycji - czy porażki 2:3 z Portugalią i 0:1 z Włochami po golu w ostatniej minucie oraz remisy z tymi rywalami na wyjeździe po 1:1 to wstyd? Nikt nie ma patentu na wygrywanie wszystkich meczów. Na pewno nie my, bo nie jesteśmy aż tak mocni
— stwierdził Boniek.
Królami strzelców ekstraklasy zostają piłkarze z drugiej, trzeciej ligi hiszpańskiej.
Tak, ponieważ nasza liga odzwierciedla poziom drugo-, trzecioligowych drużyn hiszpańskich. Bo gdyby odzwierciedlała pierwszoligowych, to np. Carlitos mniej by u nas osiągnął. U nas dobrze się odnajduje. Dlaczego ekstraklasa ma być mocna, skoro co roku wyjeżdżają z niej najlepsi, a przyjeżdżają przeciętni? Teoretycznie jednak nie ma z tego wyjścia
— wskazał Zibi.
Mistrzostwa Europy 2020 odbędą się aż w 12 krajach.
Gdybym miał decydujący głos i już wówczas był członkiem Komitetu Wykonawczego UEFA, to bym głosował przeciwko. Uważam, że lepiej, gdy mistrzostwa są w jednym kraju. Wtedy jeden kraj tym żyje. Ewentualnie dwa blisko siebie. A teraz mamy np. grupę A, z meczami w Rzymie i Baku. Jeżeli ktoś gra dwa spotkania w Baku, to w ogóle nie poczuje tych mistrzostw. Są takie grupy, że będzie mnóstwo jeżdżenia, latania. Dopiero półfinały i finał są w Anglii. Cóż, tak wymyślono… Zasady są takie same dla wszystkich, nie ma co płakać
— twierdził prezes piłkarskiej centrali.
CZYTAJ TAKŻE: Papież wskazał młodzieży jako wzór legendy sportu z Mozambiku. W Maputo zorganizowano spotkanie międzyreligijne
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/462530-boniek-dla-slowencow-to-mecz-ostatniej-szansy