Mimo oszustwa sędziów, skandalowi organizacyjnemu, Polscy koszykarze sensacyjnie pokonali gospodarzy mistrzostw świata Chińczyków 79:76 (15:25, 24:10, 18:19, 15:18, 7:4) i zapewnili sobie awans do drugiej fazy grupowej. Zawodnikom Mike’a Taylora w grupie A pozostał jeszcze mecz z teoretycznie najsłabszym Wybrzeżem Kości Słoniowej.
Wierzę, że będziemy trafiać z dystansu
— mówił przed spotkaniem z Chinami na mistrzostwach świata koszykarzy trener reprezentacji Polski Mike Taylor.
To miał być sposób na chińskie wieże, mierzących po 212 centymetrów środkowych: Jianliana Yi i Qi Zhou. Niestety, w pierwszej kwarcie Polacy rzucali za trzy punkty, ale piłka tylko raz wpadła do kosza.
W drugiej kwarcie zawodnicy Taylora ruszyli do ataków. Grali szybciej, na dodatek częściej wchodzili pod kosz mijając wysokich graczy gospodarzy. Chińczycy nie bardzo wiedzieli, jak powstrzymać Polaków, więc co chwilę ich faulowali. Po czterech minutach mieli już ich pięć i nasi koszykarze zamiast rozgrywać piłkę z boku, mieli rzuty wolne, podczas których byli deprymowani wrzaskami przez chińskich kibiców. Nasi podkręcali tempo, a Chińczycy nie wiedzieli, co się dzieje na parkiecie. A to Mateusz Ponitka, a to A.J Slaughter trafiali do kosza. Polacy wygrali kwartę 14 punktami! Graliśmy bardzo twardo w defensywie. Nie daliśmy się rozwinąć gospodarzom głównie w rzutach z dystansu. Sami natomiast graliśmy z polotem w ofensywie i z nawiązką odrobiliśmy stratę z pierwszej kwarty. Na drugą połowę wyszliśmy z czteropunktową przewagą.
W trzeciej kwarcie Chińczycy szybko doprowadzili do remisu. A później był cios za cios. Dwa celne rzuty za trzy punkty A.J. Slaughtera pozwoliły Polakom objąć siedmiopunktowe prowadzenie. Trzecia kwarta skończyła się trzypunktowym prowadzeniem zawodników Taylora.
W czwartej kwarcie była wojna nerwów. Trybuny wrzały, arbitrzy sędziowali po gospodarsku i cztery minuty przed końcem Chińczycy wyszli na dwupunktowe prowadzenie, a po chwili cztero. Dwie minuty przed końcem sędziowie uznali faul naszego zawodnika za taktyczny, co oczywiście nie miało miejsca i przewaga rywali wzrosła do pięciu punktów. Niezawodny A.J. Slaughter rzucił za trzy punkty dając jeszcze życie Polakom. 32 sekundy przed końcem Zhou popełnił faul w ataku, po chwili A.J. Slaughter nie trafił do kosza za trzy punkty. Zhou trafił raz z wolnego i były trzy punkty straty. Chińczycy sfaulowali chcąc uniknąć rzutu za trzy punkty. 12 sekund przed końcem przegrywaliśmy jednym punktem, ale rywale mieli piłkę. Chińczycy stracili piłkę, a arbitrzy odgwizdali faul… Ponitki. Zhao wykorzystał dwa rzuty wolne. A.J. Slaughter był faulowany przy rzucie za trzy punkty, a sędziowie orzekli… tylko dwa rzuty. A.J. Slaughter oba wykorzystał. Do końca zostało siedem sekund. Ponitka przejął piłkę po niecelnym podaniu Chińczyków, zaatakował kosz, ale został sfaulowany. Została zerwana siatka, ale nikt nie kwapił się, by ją wymienić. Dopiero po trzech minutach naprawiono siatkę. Ponitka wykorzystał jeden rzut wolny i nastąpiła dogrywka.
Nerwy w dodatkowych pięciu minutach były po obu stronach. Niecelne rzuty mnożyły się. Przez ponad cztery minuty koszykarze obu drużyn zdobyli tylko trzy punkty. Ponitka wykorzystał dwa rzuty wolne i prowadziliśmy trzema punktami na 56 sekund przed końcem dogrywki. Sun rzucił za trzy punkty. Z drugiej strony Kulig wszedł pod kosz i zdobył dwa punkty. Do zakończenia zostało 10 sekund. Chińczyk miał pięć sekund na rozpoczęcie akcji. Nie zdążył. Piłka była dla Polaków. Po faulu Ponitka trafił do kosza raz. Polacy sfaulowali, by nie dopuścić rywali do rzutu za trzy punkty. Dwa razy spudłował, ale piłka po zbiórce wypadła poza boisko. Chińczycy mieli sześć sekund na rozegranie akcji i zdobycie trzech punktów. Nie udało się!
Po meczu legendarny i najsławniejszy zawodnik chiński, który rozkochał naród w koszykówce, Yao Ming miał smutną minę i z niedowierzaniem patrzył na tablice wyników. Sensacja stała się faktem. Polska pokonała Chiny. Te mecz przejdzie do historii polskiej koszykówki.
W pierwszym poniedziałkowym spotkaniu grupy A Wenezuela pokonała Wybrzeże Kości Słoniowej 87:71
CZYTAJ TAKŻE: Przed meczem z Chinami polscy koszykarze trenowali rzuty z dystansu. Trójkami chcą załatwić dziś rywali
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/462025-co-za-mecz-polacy-pokonali-chiny-w-ms-po-dogrywce