Reprezentacja Polski w samo południe rozpoczęła w poniedziałek trening rzutowy przed wieczornym spotkaniem z Chinami w mistrzostwach świata koszykarzy. Mecz rozpocznie się o godz. 14 czasu polskiego. - Postaramy się, żeby rzuty wpadały - powiedział kapitan drużyny Adam Waczyński.
Biało-czerwoni weszli na parkiet Wukesong Arena, mogącej pomieścić na trybunach 17173 widzów, chwilę potem jak skończyli zajęcia ich poniedziałkowi rywale. Na chińskiej ławce nie zabrakło słynnego Yao Minga, prezesa krajowej federacji i ambasadora World Cup 2019, który towarzyszy drużynie w każdym treningu.
Koszykarze Mike’a Taylora w skupieniu wykonywali ćwiczenia i oddawali rzuty. Było mniej żartów niż zwykle.
Wieczór poprzedzający mecz z Chinami zawodnicy spędzili oglądając mecze USA - Czechy i Francja – Niemcy w specjalnie przygotowanym do tego pomieszczeniu klubowym lub w pokojach luksusowego Shangziala Hotel, gdzie zakwaterowani są uczestnicy mistrzostw.
Trener Taylor był w poniedziałek mniej rozmowny niż zwykle.
W jakiej roli Polacy przystępują do meczu, którego stawką jest samodzielne prowadzenie w grupie A - faworyta czy słabszego?
Tej drugiej. Zdajemy sobie sprawę, że sala będzie wypełniona aż po brzegi. Wyjdziemy z taką samą energią jak przeciwko Wenezuelczykom. Zespół jest do tego przygotowany. Pozostaje tylko bić się o każdy punkt
— powiedział kapitan zespołu Adam Waczyński.
Trener reprezentacji Chin Li Nan także nie uważa swojej drużyny za faworyta.
Polacy mają nad nami przewagę. Obejrzeliśmy ich mecz z Wenezuelą. Grają bardzo dojrzale, w typowym stylu europejskim. Zawodnicy bardzo dobrze współpracują, występują razem przez długi czas. Ich trener prowadzi reprezentację od pięciu lat, więc atak pod jego kierownictwem jest bardzo płynny. Na kilku pozycjach mają nad nami przewagę. Ich umiejętności są wyższe od naszych, więc musimy przystąpić do meczu z maksymalną koncentracją
— przyznał selekcjoner zespołu gospodarzy.
Chińczycy na pozycjach podkoszowych mają kilku bardzo wysokich zawodników, w tym mierzących po 212 cm: Yi Jianliana, Zhou Qi i Wang Zhelina.
Najwyższy w polskiej ekipie (218 cm) Aleksander Balcerowski, który ma już za sobą blisko czterominutowy debiut w mistrzostwach świata, może dostać od trenera szansę dłuższej gry.
Jesteśmy dobrze przygotowani. Pierwszy mecz, ten najbardziej stresujący, jest za nami. Faworytem są Chiny, więc będziemy grali z mniejszą presją niż w pierwszym spotkaniu. Postaramy się, żeby te rzuty były dobre i wpadały
— dodał Waczyński.
Spotkanie drugiej kolejki grupy A Chiny – Polska rozpocznie się w Pekinie o godz. 20 miejscowego czasu, czyli 14 czasu polskiego.
CZYTAJ TAKŻE: Brawo! Po świetnym meczu Polacy pokonali Wenezuelę! Kapitalny początek mistrzostw świata dla polskich koszykarzy
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/461979-przed-meczem-z-chinami-polscy-koszykarze-trenowali-rzuty