W sobotę w Pekinie meczem grupy A z Wenezuelą o godz. 10 czasu polskiego Polacy rozpoczną swój drugi w historii występ w mundialu. - Zdajemy sobie sprawę, że rywale mają swoje problemy, strajki, itd. Są niżej w rankingu, ale to wszystko nie ma większego znaczenia. Trzeba po prostu wyjść na parkiet i pokazać, że jest się lepszym. Jesteśmy, obok Chin, faworytem grupy. Musimy to udowodnić. Na pewno nikt nie da nam nic na darmo - uważa kapitan polskiej reprezentacji koszykarzy Adam Waczyński.
Nie oszukujmy się, dotychczas było bardzo trudno załapać się na mistrzostwa świata. Trzeba było zająć miejsce w czołówce na mistrzostwach Europy. Nie było to może niemożliwe, ale bardzo, bardzo trudne. Ostatnio system kwalifikacji został zmieniony i dzięki temu możemy jechać na mistrzostwa. Gdy tylko nadarzyła się taka okazja, kiedy zobaczyłem, jak ten system wygląda, pomyślałem: a może to jest ten moment, że mamy szansę to zrobić
— stwierdził kapitan polskiej reprezentacji.
Na początku nie było łatwo. Lanie na Litwie na inaugurację, trudne chwile po porażce na Węgrzech.
Łatwo nie było. Przeważył głód zwycięstwa, osiągnięcia czegoś. Także nieudany Eurobasket 2017 podziałał na nas motywująco. Chcieliśmy pokazać, że jednak nie zasłużyliśmy, żeby w Helsinkach nie wyjść z grupy. Każdy wziął się za siebie i przyjeżdżając na okna kwalifikacyjne mieliśmy jasno postawiony cel - walczyć w każdym meczu jakby to był nasz ostatni
— powiedział koszykarz Unicai Malaga.
Kilku zawodników polskiej kadry gra w ligach zagranicznych.
Zagraniczni koszykarze mają troszeczkę więcej doświadczenia. Gramy na co dzień w lepszych ligach i ogrywamy się z lepszymi zawodnikami na treningach. Aczkolwiek zawodnicy grający w Polsce chcą się pokazać z jak najlepszej strony i ich zaangażowanie widać na każdym kroku. To jest ważne dla reprezentacji. Każdy każdego, można powiedzieć, ciągnie do doskonałości. Zespół jest dobrze skompletowany. Miejmy nadzieję, że w następnych latach będzie budowany tak samo
— żywi nadzieję rzucający obrońca lub niski skrzydłowy.
Waczyński został kapitanem reprezentacji przed eliminacjami Eurobasketu 2017.
W zespole było głosowanie. Chłopacy uwierzyli we mnie i powierzyli mi opaskę. Staram się odwzajemnić im wszystkim to zaufanie, być dobrym kapitanem. Trzeba z każdym żyć w zgodzie, walczyć o zespół na każdym kroku i w różnych sprawach, czy to organizacyjnych, czy na boisku. To odpowiedzialna rola. Początki może nie były dla mnie najlepsze, wiązały się z olbrzymim stresem, ale z czasem na pewno było coraz lepiej. Wszystko jest ok. Zarówno między zawodnikami, jak i trenerami atmosfera jest w porządku. Jesteśmy dobrze dobraną grupą, która nie sprawia problemów. Nie jesteśmy jakimiś chuliganami, więc nie ma wielkich kłótni. Na boisku, wiadomo - czasami trzeba zmotywować, powiedzieć coś miłego, ale innym razem krzyknąć. To wszystko dla dobra zespołu i wyniku, więc na pewno nikt nikomu nie ma tego za złe
— uważa Waczyński.
W mistrzostwach świata Polacy zmierzą się z: Wenezuelą, Chinami i Wybrzeżem Kości Słoniowej.
Zdajemy sobie sprawę, że rywale mają swoje problemy, strajki, itd. Są niżej w rankingu, ale to wszystko nie ma większego znaczenia. Trzeba po prostu wyjść na parkiet i pokazać, że jest się lepszym. Jesteśmy, obok Chin, faworytem grupy. Musimy to udowodnić. Na pewno nikt nie da nam nic na darmo. Koszykarze Wenezueli i Wybrzeża Kości Słoniowej, gdy usłyszeli, że Polska jest faworytem, to postanowili, że spróbują temu zaprzeczyć. Czekają nas zatem trzy ciężkie spotkania. Jestem jednak pozytywnie nastawiony, myślę, że będziemy gotowi. Pomogą nam te ostatnie dni spędzone w Chinach, żeby przyzwyczajać się do pogody, klimatu, wszystkiego
— nie kryje kapitan polskiej kadry.
Gdyby Polacy wygrali z Chinami i zajęli pierwsze miejsce w grupie, to mieliby łatwiejszych rywali, bo dalsza faza turnieju została ustawiona pod gospodarzy.
To prawda, że na pewno nie będziemy w drugiej fazie grupowej trafiać na takie potęgi, jak: Serbia, Hiszpania czy USA, aczkolwiek Rosja, Argentyna czy Nigeria to nie są słabe reprezentacje. Na pewno nie jesteśmy bez szans. Pokazaliśmy w meczu z Niemcami, że potrafimy walczyć z zespołem, która ma kilku zawodników z NBA czy Euroligi, więc jestem dobrej myśli. Jeśli będziemy grać tak, jak w drugiej połowie spotkania z Holandią czy przez większość meczu z Niemcami, to jestem spokojny
— zakończył Waczyński.
CZYTAJ TAKŻE: Porażka koszykarzy tuż przed mistrzostwami świata. Biało-czerwoni w okresie przygotowawczym wygrali trzy z 10 spotkań
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/461319-waczynski-pokazalismy-z-niemcami-ze-potrafimy-walczyc