W meczu szóstej kolejki piłkarskiej ekstraklasy Lechia zremisowała w Gdańsku po przeciętnej grze z prowadzącym w tabeli Śląskiem 1:1. Wrocławianie są wciąż niepokonani, natomiast gospodarze nie zdołali odnieść zwycięstwa w trzecim kolejnym spotkaniu na własnym stadionie.
Pierwsza połowa nie dostarczyła za wielu emocji. Monotonię pierwszej połowy przerwał niecelny strzał w 35. minucie Patryka Lipskiego oraz gol zdobyty przez Śląsk. Wrocławianie próbowali wcześniej szczęścia z dystansu i uderzenie w 38. minucie z 23 metrów Płachety zakończyło się powodzeniem.
Strzał 21-letniego lewego pomocnika gości (to jego pierwszy gol w ekstraklasie) był precyzyjny, bo piłka wturlała się przy słupku, ale niezbyt silny i z pewnością Dušana Kuciaka stać było na lepszą interwencję.
W tej sytuacji słowa uznania należały się także prawemu obrońcy Łukaszowi Broziowi, który odważnym wślizgiem pod polem karnym rywali wywalczył piłkę dla swojej drużyny.
Po przerwie gospodarze zagrali znacznie lepiej. Do remisu pięknym uderzeniem lewą nogą z 16 metrów doprowadził Sławomir Peszko. Zadanie znacznie ułatwili mu środkowi obrońcy gości, którzy tylko przyglądali się jak były reprezentant Polski biegnie wzdłuż pola karnego i nie starali się zablokować jego strzału.
Animusz piłkarzy z Gdańska nie trwał za długo, bo w 70. minuty gra ponownie siadła. Ofensywne akcje kończyły się głównie bezproduktywnymi wrzutkami z obu stron. Jedynie w 81. minucie Flávio Paixão popisał się efektowną przewrotką, ale Matúš Putnocký nie dał się zaskoczyć.
W końcówce lechiści rzucili się do bardziej zdecydowanych ataków i w trzeciej minucie doliczonego czasu Rafał Wolski trafił z dystansu w poprzeczkę.
Szanujemy ten remis. Obie drużyny walczyły i chciały wygrać, ale uważam, że podział punktów jest sprawiedliwym rozstrzygnięciem
— przyznał trener lidera ekstraklasy Vítězslav Lavička.
Czujemy niedosyt, bo oczekiwaliśmy zwycięstwa. Śląsk postawił nam jednak twarde warunki i był drużyną dobrze zorganizowaną, przez co w ataku pozycyjnym nie grało nam się łatwo. Rywale wyprowadzali też groźne kontry. Uważam, że jesteśmy w stanie grać lepiej i szybciej, bo tego nam zabrakło, szczególnie w pierwszej połowie
— stwierdził szkoleniowiec Lechii Piotr Stokowiec.
CZYTAJ TAKŻE: Arka wciąż bez zwycięstwa. Tym razem poległa w Krakowie. Trzy bramki Cracovii
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/460827-lider-wywiozl-punkt-z-gdanska