Polscy koszykarze pewnie pokonali Holadię 77:71 (22:17, 16:19, 22:10, 17:25) w ostatnim spotkaniu towarzyskim przed wylotem na mistrzostwa świata do Chin. Forma zawodnikow Mike’a Taylora jest wciąż wielką niewiadomą.
Holendrzy byli ostatnim rywalem Polaków w meczu kontrolnym przed mistrzostwami świata, Rywali w Hali Globus w Lublinie dobrano tak, żeby podnieść morale naszych koszykarzy (w eliminacjach Polacy wygrali 105:78 na wyjeździe i 79:74 u siebie, a dziś Holendrzy przylecieli bez sześciu graczy z tamtych spotkań).
Do tej pory spotkania kontrolne przed mistrzostwami świata nie wychodziły Polakom. Wygraliśmy tylko z Jordanią, a ulegliśmy Czechom (dwukrotnie), Tunezji, Węgrom i Niemcom.
W tym ostatnim spotkaniu (84:92) Polacy zagrali nieźle, przez większą część prowadzili, choć zabrakło na parkiecie naszego najlepszego gracza, poobijanego A.J. Slaughtera oraz Aarona Cela.
Początek spotkania z Holendrami był miły dla oka. Polacy mieli przewagę i… na poczatku drugiej kwarty coś się popsuło, bo rywale wyszli na prowadzenie. Później długo wynik oscylował w okolicach remisu, przede wszystkim dlatego, że nasi słabo rzucali za trzy punkty.
W trzeciej kwarcie powoli wszystko wróciło do normy. A.J. Slaughter(13 punktów) celnie rzucał za trzy. W zdobywaniu punktów wtórowali mu Mateusz Ponitka (13) i Damian Kulig (11). Pozostali też się rozrzucali.
W czwartej kwarcie znów Polacy popełniali szkolne błędy i Holendrzy odrabiali straty, ale i tak przegrali. Mimo to koszykarze Taylora godnie pożegnali się, w jedynym meczu rozgrywanym w Polsce, z naszą publicznością. Pograli wszyscy, zwyciężyli i o to chodziło.
W każdym meczu robimy postępy, idziemy do przodu i jestem przekonany, że zaprezentujemy dobrą koszykarską formę na mistrzostwach
— stwierdził koszykarz Stelmetu Adam Hrycaniuk.
Pracowaliśmy w ostatnich tygodniach bardzo ciężko. Pierwsze mecze w Hamburgu też nie były najlepsze, ale z Niemcami byliśmy skoncentrowani i pokazaliśmy zespołową koszykówkę. Najważniejsze są dobre wyniki w Chinach. Mamy być w najwyższej formie w odpowiednim czasie
— podkreślił selekcjoner.
Po koszykarze udadzą się do Warszawy, skąd jutro o godz. 13 via Helsinki wylecą do chińskiego Nankinu. W mistrzostwach świata Polska zagra w grupie A w Pekinie z: Wenezuelą (31 sierpnia, godz. 10 czasu polskiego), Chinami (2 września, godz. 14) i Wybrzeżem Kości Słoniowej (4 września, godz. 10). Dwie najlepsze drużyny awansują do kolejnej fazy grupowej, w której rywalizować będzie 16 zespołów. Pozostałe walczyć będą o miejsca 17-32. Dopiero w Chinach selekcjoner wybierze 12. z 14. naszych reprezentantów, którzy wezma udział w turnieju.
W mistrzostwach świata Polacy uczestniczą dopiero drugi raz, a od poprzedniego występu drużyny, prowadzonej przez Witolda Zagórskiego, która w Urugwaju zajęła piąte miejsce, dzielą nas 52 lata.
CZYTAJ TAKŻE: Trzy mecze, trzy porażki polskich koszykarzy na turnieju w Hamburgu. A za dwa tygodnie mistrzostwa świata
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/460325-koszykarze-ograli-holendrow-i-leca-do-chin