W dobie ataków na Kościół katolicki coraz większej agitacji środowisk homoseksualnych w każdej dziedzinie życia są osoby przyznające się do wiary w Jezusa Chrystusa. Wielu znanych piłkarzy otwarcie przyznaje się do tego, że wiara pomaga im w życiu.
Brazylijczyk Neymar, który występuje (jeszcze) w Paris Saint-Germain, w finałowym meczu Ligi Mistrzów z Juventusem (3:1) w 2015 roku na stadionie w Berlinie założył na głowę opaskę z napisem „100% Jezus”.
Jego kolega z drużyny Thiago Silva również jest gorąco wierzącym katolikiem.
Kilka lat temu, będąc w Rosji, byłem bliski śmierci przez gruźlicę, będąc w Rosji. Bóg mnie uratował
— przyznał Brazylijczyk w rozmowie z dziennikarzem Canal +.
Lionel Messi ma wytatuowaną podobiznę Jezusa na swoim ciele. Argentyński piłkarz FC Barcelona w 2014 roku spotkał się z papieżem Franciszkiem, spędzając przy okazji czas na modlitwie w Watykanie.
Daniel Sturridge czeka na oferty pracy, bo działacze Liverpool FC nie przedłużyli z nim kontraktu. Anglik wie, że może liczyć na pomoc niebios.
Robię wszystko dzięki Chrystusowi, który dodaje mi sił
— oświadczył.
Piłkarz Manchesteru City Raheem Sterling w wywiadzie dla „Daily Mail” w 2013 roku przyznał, że wiara stanowi dla niego ważną rzecz.
Nie jestem w 100 procentach religijny, ale moja wiara jest silna. Moja mama mi w tym pomaga i ma na to duży wpływ. Kiedy przyjdzie właściwy czas, będę chrześcijaninem w pełni. Każdego dnia meczowego pokładam wiarę w Bogu. Modlę się w domu każdego ranka i nocy
— przyznał angielski pomocnik urodzony w stolicy Jamajki - Kingston.
Najważniejszą sprawą w moim życiu jest Chrystus. Jest dla mnie ważniejszy niż zwycięstwa czy porażki czy też gra na boisku albo siedzenie na ławce. Wszystko poza Chrystusem to tylko dodatek
— powiedział amerykański bramkarz Tim Howard, który jest członkiem dwóch chrześcijańskich stowarzyszeń: „Athletes in Action” i „Campus Crusade for Christ”.
Radamel Falcao w 2011 roku, będąc zawodnikiem FC Porto po wygraniu Ligi Europy zaprezentował koszulkę z napisem: „Z Jezusem nigdy nie będziesz sam”. Piłkarz AS Monaco poznał swoją żonę, argentyńską piosenkę Lorelei Taron w kościele.
Mamy również wielu wierzących i przyznających się do tego polskich piłkarzy jak chociażby Przemysław Tytoń czy Jakub Błaszczykowski. Najsławniejszym jest oczywiście Robert Lewandowski. „Lewy” przy wielu możliwych okazjach wspomina o Bogu i o swojej wierze. W niemieckim programie telewizyjnym „Dein Spiegel” mówił o tym, że na początku występów w Bundeslidze szukał pocieszenia w kościele tuż przed meczami. Dzięki modlitwie udało mu się później odnieść sukces.
CZYTAJ TAKŻE: Lewandowski wyróżniony. Znalazł się w jedenastce Kickera jako jedyny piłkarz Bayernu
MACRO
-
Do kupienia „wSklepiku.pl”: „50 listów o wierze. Jak dzisiaj być chrześcijaninem”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/459921-ci-pilkarze-nie-wstydza-sie-jezusa