Piłkarze Rakowa nie dają sobie w kaszę dmuchac. Beniaminek pokonał Lechię 2:1 po nerwowej końcówce.
Po czterech kolejkach Raków zajmował 14. miejsce w ligowej tabeli, mając na swoim koncie trzy punkty. Beniaminek pokonał 1:0 Jagiellonię, przegrał zaś z Koroną (0:1), Cracovią (1:3) i Górnikiem (0:1) w poprzedniej kolejce. Lechia miała sześć punktów. Piłkarze z Gdańska wygrali 2:1 z Wisłą Płock, pozostałe mecze zremisowali - ŁKS (0:0), Wisłą Kraków (0:0) i Jagiellonią (1:1).
I to zespół Piotra Stokowca był faworytem konfrontacji w Bełchatowie. Od pierwszych minut gotowao się pod obiema bramkami. Pierwsi bramkę zdobyli piłkarze Rakowa. Miłosz Szczepański wykorzystał błąd Karola Fili, dograł w pole karne do Felicio Browna Forbesa, a ten tylko dostawił nogę i skierował piłkę do pustej bramki.
W pierwszej połowie gospodarze prezentowali się nieco lepiej od rywali i wykorzystali swoją szansę. W przerwie trener Rakowa, Marek Papszun został ukarany żółtą kartką. Szkoleniowiec miał pretensje do sędziego za jego decyzje.
Sześć minut po wznowieniu gry Raków miał dużo szczęścia. Igor Sapała uderzył z dwudziestego metra, piłka odbiła się od stojącego w murze Michała Nalepy i zmyliła Dušana Kuciaka.
Lechia rzuciła się do ataków, Raków nie spoczywał na laurach. Sporo pracy mieli bramkarze obu drużyn. W Rakowie świetnie spisywał się Michał Gliwa.
W ostatnich minutach Lechia miała przewagę, ale nie potrafiłą jej udokumentować celnym strzałem. Dopiro w 90. minucie straty zmniejszył Artur Sobiech.
Beniaminek pokonał Lechię po nerwowej końcówce.
CZYTAJ TAKŻE: Piast dowiózł do końca zwyciestwo z Wisłą Płock. Nafciarzy jeszcze nigdy nie zdobyli punktu w Gliwicach
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/459817-lechia-pokonana-przez-czestochowskiego-beniaminka