W Hamburgu polscy koszykarze rywalizują w drugim turnieju towarzyskim przed mistrzostwami świata. Z pierwszym rywalem - Czechami - przegrali 86:96.
Niecały tydzień temu Polacy przegrali z południowymi sąsiadami 76:81 w trakcie turnieju w Pradze, który był pierwszym sprawdzianem w ramach przygotowań do mistrzostw świata. Największą zmianą na plus w polskiej ekipie był powrót A.J. Slaughtera. Podstawowy rozgrywający zespołu Mike’a Taylora, zagrał w nim tego lata pierwszy raz. Naturalizowany Amerykanin jest jednak zmęczony. Do kolegów dołaczył w środę rano, wieczorem wziął udział w treningu i zespołowej kolacji w chińskiej restauracji w Warszawie (w końcu MŚ odbywają się w Chinach), a w czwartek wczesnym rankiem poleciał z ekipą do Hamburga. Tam wreszcie dostał kilka godzin odpoczynku między przylotem a wieczornym treningiem.
Z Czechami Polacy mieli podjąć fizyczną walkę z rywalami. Mieli przećwiczyć to przed starciami na mistrzostwach świata, które zaczną się 31 sierpnia, z Wybrzeżem Kości Słoniowej i Wenezuelą (trzecim rywalem grupowym są Chiny). Niestety. O brak walki fizycznej miał do swoich zawodników największe pretensje trener Taylor. Do przerwy Polacy przegrywali 41:54. W tzeciej kwarcie przewaga naszych południowych sąsiadów wynosiła 20 punktów. Ostatecznie skończyło się 86:96.
W Hamburgu mamy czas na wyeliminowanie słabych stron
— mówił kapitan naszej reprezentacji Adam Waczyński.
Może się to uda w kolejnych spotkaniach z: Węgrami jutro i z Niemcami w niedzielę.
CZYTAj TAKŻE: Trening, kolacja u Chińczyka, wylot do Hamburga. Tak wyglądają przygotowania polskich koszykarzy do mistrzostw świata
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/459599-nie-pomogl-slaughter-polacy-nie-podjeli-fizycznej-walki