Piotr Nowakowski przyznał, że gra w meczu ze świadomością, że do awansu do igrzysk brakuje wygrania tylko seta, jest trudna z psychicznego punktu widzenia. - Ale cały turniej kwalifikacyjny w Gdańsku był łatwiejszy niż zakładałem - zaznaczył doświadczony siatkarz.
CZYTAJ WIĘCEJ: Trzy zwycięstwa polskich siatkarzy i awans do igrzysk. Tylko Słowenia potrafiła nam urwać set
Biało-czerwoni przed ostatnim dniem rywalizacji mieli dwa zwycięstwa i brakowało im tylko wygrania jednej partii w meczu ze Słoweńcami, by zapewnić sobie występ w igrzyskach.
Na początku było w naszych szeregach trochę za dużo nerwowych ruchów. Ale Słoweńcy też grali wówczas bardzo dobrze. Świetnie sobie radzili na zagrywce, w ataku i nawet na początku także w bloku. Zasłużyli na wygranie tej partii. Staraliśmy się cały czas grać równo
— zaznaczył Nowakowski po zwycięstwie 3:1.
Jak przyznał, wrażenie na początku spotkania robił zwłaszcza serwis rywali.
Bardzo dobrze im to wychodziło. Mieli też trochę szczęścia, bo stawialiśmy dobry blok, ale ta piłka gdzieś nam jakoś uciekała. Oczywiście, my możemy powiedzieć, że to kwestia szczęścia, oni - że ich umiejętności. W drugiej partii już tak łatwo im nie było. Postawiliśmy się im, a potem te dwa asy Wilfredo Leona miały ogromne znaczenie
— relacjonował.
31-letni środkowy przyznał, że sytuacja, kiedy od pełni szczęścia zespół dzieli tylko wygranie jednego seta, bywa bardzo trudna.
Czasem to potrafi zjeść człowieka w sferze mentalnej i lekko sparaliżować. Zwłaszcza gdy rywal nie podaje nam ręki tylko ciśnie bardzo mocno. Trzeba się było nastawić na walkę i my tę walkę wygraliśmy
— zaznaczył.
Jego zdaniem zarówno do sobotniego meczu z Francuzami (3:0), jak i do spotkania ze Słoweńcami trzeba było podejść tak samo.
Tak jakbyśmy jeszcze nic nie osiągnęli. Tylko walczyć o zwycięstwo
— zastrzegł.
Jednocześnie doświadczony gracz przyznał, że nastawiał się na bardziej zaciętą walkę w całym turnieju interkontynentalnym w Ergo Arenie.
Był on łatwiejszy niż zakładałem. Ale ja przeważnie nastawiam się pesymistycznie. Ten turniej był jednak na pewno jednym z łatwiejszych, jeśli chodzi o wywalczenie awansu na igrzyska, mimo że przeciwnicy byli mocni
— podkreślił.
Zapytany, kiedy do niego dotarło, że wraz z kolegami z kadry wywalczył przepustkę do przyszłorocznych zmagań olimpijskich, odparł, że nastąpiło to zaraz po wygraniu drugiej partii meczu ze Słoweńcami.
Do każdego wówczas chyba już dotarło, że mamy awans. Chociaż tak trochę się zastanawialiśmy, czy na pewno to nam wystarczy. Dlatego na wszelki wypadek wygraliśmy całe spotkanie, żeby nie było niejasności
— skwitował z uśmiechem.
W Trójmieście bardzo mocnym punktem Polaków był blok. Nowakowski przyznał, że w tym elemencie biało-czerwoni są obecnie najlepsi na świecie.
Kiedyś była rosyjska ściana, a teraz jest polska… ściana płaczu
— ocenił.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wilfredo Leon: „Prosiłem Boga, żeby mi pomógł i podał rękę”
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/458912-nowakowski-turniej-byl-latwiejszy-niz-zakladalem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.