Włókniarz pokonał GKM 52:38 i Częstochowa oszalała ze szczęścia. Włókniarz drugi rok z rzędu powalczy o medal, a z tak dysponowanymi: Fredrikiem Lindgrenem, Leonem Madsenem i Matejem Żagarem ma szansę marzyć o czymś więcej niż o brązowym medalu.
Żużlowcy Włókniarza mieli jasny plan. Wygrać różnicą przynajmniej pięciu punktów. Zwycięstwo plus bonus za dwumecz oznaczały bowiem awans do czwórki, niezależnie od tego co wydarzy się w ostatniej kolejce rundy zasadniczej.
13 wyścig rozstrzygnął o tym, która z drużyn nie tylko wygra piątkowy mecz, ale i uplasuje się w pierwszej czwórce po rundzie zasadniczej. Częstochowianie przed tym biegiem prowadzili 39:33, po nim już 44:34, gdyż najlepsi zawodnicy z Grudziądza: Kenneth Bjerre i Artiom Łaguta musieli uznać wyższość Fredrika Lindgrena i Leona Madsena. W następnym wyścigu Madsen, który tym razem pokonał Przemysława Pawlickiego i Antonio Lindbaecka, przypieczętował zdobycie przez gospodarzy punktu bonusowego i ostatecznie awans do rundy finałowej.
CZYTAJ TAKŻE: Nikt nie wie, co siedzi w głowie Heynena. Trener dał szansę gry wszystkim siatkarzom
PAP, Przegląd Sportowy, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/458680-euforia-w-czestochowie-wlokniarz-w-polfinale