W kończącym trzecią kolejkę ekstraklasy spotkaniu Wisła wygrała 1:0 z Górnikiem, choć w drugiej połowie piłkarze obu drużyn mieli bardzo dużo szans strzelenia goli. Bohaterem debiutant, były gracz Villarreal CF - Chuca. O pierwszej części lepiej zapomnieć.
W dwóch pierwszych meczach Wisła przegrała ze Śląskiem (0:1) i bezbramkowo zremisowała z Lechią. Górnik na inaugurację zremisował w Płocku z Wisłą (1-1) i wygrał z Zagłębiem 1:0.
Żadne z ostatnich siedmiu spotkań pomiędzy tymi drużynami nie zakończyło się remisem. Ostatni podział punktów miał miejsce w 2015 roku. Dlatego liczono na emocje, bramki i zwycięstwo którejś z drużyn.
Emocji było jednak jak na lekarstwo. Wisła starała się za każdym razem rozgrywać piłkę od tyłu, a Górnik czekał na swojej połowie i nastawiał się na kontry. Piłkarze Białej Gwiazdy grali jednak zbyt anemicznie. Zespół z Zabrza nastawiał się na długie podania do Igora Angulo i był w tym bardzo groźny. Raz nawet strzelił gola, ale król strzelców poprzedniego sezonu był na spalonym.
W drugiej połowie wiślacy żwawiej ruszyli do ataków spychając górnikow do obrony. Mecz nabrał rumieńców. Denys Bałaniuk strzelił nawet głową w poprzeczkę. Chwilę później Łukasz Wolsztyński pokonał bramkarza Białej Gwiazdy, ale znów ze spalonego. Na boisko rzucono stumililitrową buteleczkę po „Soplicy”. W ramach rewanżu Jesús Jiménez w stuprocentowej sytuacji posłał piłke w trybuny.
Towarzystwo na boisku zaczęło się rozkręcać. Wiślacy coraz częściej zagrażali bramce Martina Chudý’ego, ale ten dzielnie bronił. Górnicy czyhali na kontry. Po jednej z nich Angulo zmarnował doskonałą szansę, a po chwili Paweł Brożek podał przez pół boiska do Krzysztofa Drzazgi, ale napastnik Białej Gwiazdy strzelił w słupek.
Do końca spotkania gotowało się pod obiema bramkami i w środku pola. Oba zespoły za wszelką cenę dążyły do strzelenia gola. Strzał Daniela Ściślaka z truden obronił Michał Buchalik, a po chwili z drugiej strony Drzazga będąc tuż przed bramkarzem próbował go przelobować. Zrobił to, ale także poprzeczkę.
W końcu zobaczylismy bramkę w ostatniej akcji meczu. Trzeci raz Brożek stworzył doskonałą sytuację koledze z druzyny. I udało się debiutującemu w ekstrasie Chuce.
To najbardziej ekstremalna końcówka meczu w jakiej grałem. Cieszę się, że w debiucie mogłem przynieść kolegom z druzyny radość
— powiedział Chuca.
CZYTAJ TAKŻE: Budzik przestał tykać w Krakowie. Teraz zacznie w Gdyni. To powrót pomocnika do Arki
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/457998-mecz-zmarnowanych-szans-wisla-jedna-wykorzystala