Apator przegrał ze Spartą 41:49 w 12. kolejce żuzlowej ekstraligi. Torunianie nie sprawili cudu, dodatkowo sami dali prezent rywalowi, nie wystawiając Nielsa Kristiana Iversena w biegach nominowanych.
Zmiany dotyczące nawierzchni na Motoarenie miały pomóc toruńskim żużlowcom w osiągnięciu dobrego wyniku w ostatnich spotkaniach w ekstralidze. Jak zdradzili gospodarze, nawierzchnia została głęboko zbronowana i na nowo ubita. Spotkanie 12. kolejki żużlowej ekstraligi z wiceliderem tabeli Spartą obejrzała najmniejsza, jak do tej pory widownia, na Motoarenie.
Spotkanie rozpoczęło się od trzech remisów, a gospodarze w pierwszych dwóch biegach na metę przyjeżdżali za plecami jednego z rywali. Kolejne trzy odsłony to wygrane gości, którzy znacznie lepiej dostosowali się do nowo ubitej nawierzchnii.
Zacięta walka o jeden punkt już w pierwszym z biegów nominowanych rozstrzygnęła losy całego spotkania. Maksym Drabik ostatecznie poradził sobie z Jackiem Holderem, a Jakub Jamróg, po świetnym starcie, nie dał się wyprzedzić Rune Holcie. Wygrana gości 4:2 i prowadzenie 45:39 oznaczało wygraną Sparty w grodzie Kopernika. Przypieczętowali ją zwycięstwem w tym samym rozmiarze Tai Woffinden i Maciej Janowski, których przedzielił jedynie najlepszy z Aniołów Jason Doyle.
Mecz zakończył się wygraną wrocławian 49:41, którzy zdobyli także punkt bonusowy. Apator jest o krok od spadku z ekstraligi.
CZYTAJ TAKŻE: Brawo! Bartosz Zmarzlik wygrał żużlową Grand Prix we Wrocławiu. Polak objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/457829-zuzlowcy-z-torunia-krok-od-spadku-z-ekstraligi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.