Niesamowicie zacięty mecz ekstraligi żuzlowej obejrzeli kibice na stadionie w Grudziądzu. Ekipy GKM im Falubazu już w pierwszym spotkaniu w Zielonej Górze o zwycięstwo walczyły do ostatniego wyścigu. Podobnie było i tym razem. Ponownie wygrał Falubaz 46:44.
Przed biegami nominowanymi było 38:40. Remis 3:3 w pierwszym z biegów nominowanych oznaczał, że GKM nie mieli już szans zdobycia punktu bonusowego. Mogli jedynie wygrać cały mecz. Warunkiem była podwójna wygrana w ostatnim wyścigu. Mimo udanego startu Łaguty i Buczkowskiego, świetnie na wyjściu z pierwszego łuku zachował się Jepsen Jensen. Wyprzedził gospodarzy i prowadzenia nie oddał do mety. Dzięki wygranej dał swojemu zespołowi zwycięstwo w całym meczu 46:44 i jednocześnie punkt bonusowy.
W ekipie gospodarzy zabrakło tym razem punktów Lindabecka i Pawlickiego, którzy mieli słabsze spotkanie. Na jego wynik wpływ mógł mieć także zupełnie inaczej przygotowany niż zazwyczaj tor. Pierwszy raz od bardzo dawna nie było bowiem mijanek na trasie, a o kolejności na mecie decydował układ tuż po starcie.
Najwięcej punktów dla GKM zdobył Artiom Łaguta (14), zaś dla Falubazu Martin Vaculik (11).
CZYTAJ TAKŻE: Dramatyczna sytuacja Stali. Działacze chcą robić transfery, by uratować sezon
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/457660-powtorka-z-zielonej-gory-falubaz-wygral-w-grudziadzu