Lechia, której czołowych piłkarzy trener Piotr Stokowiec oszczędzał na czwartkowy mecz z Brøndby IF, zremisowała w Gdańsku z Wisła Kraków 0:0. Poza dwoma strzałami w poprzeczki, emocji było jak na lekarstwo.
Trener Stokowiec dał odpocząc kilku podstawowym piłkarzom. Ich zastępcy, poza Zlatanem Alomeroviciem, zaprezentowali się słabiutko. O ile w pierwszej połowie piłkarze obu zespołów mieli jeszcze trochę werwy, o tyle w drugiej ich zapał gasł. Pięć celnych strzałów w meczu i dwa w poprzeczki (Maciej Gajos i Kamil Wojtkowski) to zbyt mało, by mogło uradować widzów.
Minęły dwie kolejki, a obie druzyny jeszcze nie strzeliły gola. bardziej zadowolona może byc Lechia, bo tez nie straciła.
Podobnie jak dla trenera Legii, tak i dla szkoleniowca Lechii priorytetem jest walka o Ligę Europy. Na razie ekstraklasę traktują drugim składem. A Wisła, mimo poważnych kłopotow kadrowych i finansowych, dzielnie walczy. I wywalczyła w Gdańsku punkt.
CZYTAJ TAKŻE: Udany powrót Vukovicia do Kielc. Legia wygrywa z Koroną strzelając gola w ostatniej akcji spotkania
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/456829-dwie-poprzeczki-to-za-malo-by-kibicow-radowalo