Trener Legii Aleksandar Vuković po wielu latach wrócił do Kielc. W Polsce, oprócz Legii, był zawodnikiem Korony oraz aststentem trenera. I powrót okazał się udany. Legia po golu w ostatniej minucie doliczonego czasu gry Waleriana Gwilii pokonała Koronę 2:1.

„Aco” od początku sezonu rotuje skladem. Tych najlepszych wystawia w eliminacjach Ligi Europy, tych teoretycznie słabszych w meczach ligowych. Z tego powodu Legia przed tygodniem przegrała z Pogonią 1:2 u siebie.

Tym razem dobrze zaczęło się dla Legii. Paweł Stolarski wszedł z piłką w pole karne, wycofał na 13. metr, a tam nadbiegający Arvydas Novikovas płasko uderzył i zesdpół Vukovicia prowadził 1:0.

Gospodarze doprowadzili do remisu jeszcze w pierwszej poowie. W 45. minucie Matej Pucko dogrywał z lewej strony, Michal Papadopulos uprzedził w polu karnym Inakiego Astiza i technicznym strzałem pokonał Radosława Majeckiego.

W drugiej połowie szkoleniowiec Legii wprowadził Jose Kante oraz podstawowych: Waleriana Gwilię i Węgra Dominika Nagy’a. I to był decydujący ruch Serba. Gruzin strzelił gola w ostatniej akcji meczu po podaniu Gwinejczyka z hiszpańskim paszportem.

CZYTAJ TAKŻE: Dramat Leszka Ojrzyńskiego. Trener Wisły rzucił pracę, by wspierać chorą na nowotwór małżonkę

MACRO