Lechia pokonała 2:1 Brøndby IF w pierwszym meczu drugiej rundy eliminacji Ligi Europy. Skazywana na pożarcie druzyna Piotra Stokowca zagrała dobrze i zrobiła nam miła niespodziankę.
3115 dni minęło od ostatniego występu Lechii w rozgrywkach o europejskie puchary (w 1983 roku z Juventusem 0:7 i 2:3 o Puchar Zdobywców Pucharów). Ostatnim strzelcem gola dla zespołu z Gdańska był Jerzy Kruszczyński. W druzynie z Tuynu grał wówczas… Zbigniew Boniek.
Dziś mamy inne czasy, rozgrywki o europejskie puchary sa bardzo rozbudowane, bo uczestniczy w nich o wiele więcej druźyn. na dodatek polskie zespoły muszą rozpoczynać rywalizację od kwalifikacji. Lechia rozpoczyna tegoroczną przygodę w Europie od drugiej rundy eliminacji Ligi Europy.
Brøndby IF był faworytem w spotkaniu z Lechią. Trener Piotr Stokowiec doskonale jednak pzygotował taktycznie i mentalnie swoich zawodników do spotkania z Duńczykami. Wiedział, że znany mu z występów w Lechu Poznań stoper Paulus Arajuuri jest mistrzem kiksów, a cała obrona Brøndby IF popełnia wiele błędów.
Lechię obudził jednak dopiero strzał Simona Hedlunda, który po rzucie rożnym miał przed sobą tylko Dušana Kuciaka ale huknął nad poprzeczka. Piłkarze z Gdańska ruszyli do groźnych ataków. miło było patrzeć na rozpędzoną i efektownie grającą Lechię. Napór skończył się rzutem karnym, który pewnie wykorzystał kapitan Flávio Paixão.
Zdobywcy Pucharu Polski i Superpucharu powinni strzelić kolejne gole, jednak brakowało im precyzji. od koniec pierwszej połowy kamil Wilczek dał ostrzeżenie zespołowi Stokowca, bo był bliski strzelenia gola.
Lechici nie potraktowali poważnie ostrzeżenia. Od początku drugiej połowy popełniali błędy w obronie i zostali skarceni. Kuciaka pokonał Hedlund.
Bramka dla zespołu z Danii podziałała na piłkarzy z Gdańska jak płachta na byka. rzucili się do ataków i efektem szybkie ponowne prowadzenie. Fantastycznie dośrodkował Karol Fila, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Patryk Lipski.
Lechia cały czas cisnęła rywali, ale zespół z Danii też próbował się odgryźć. dzieki temu mielismy do końca meczu sporo podbramkowych szans. Szczególnie po fatalnych zagraniach bramkarza Brøndby IF Marvin Schwabe z jednej strony i niepewnych interwencjach duetu Błażej Augustyn - Michał Nalepa z drugiej.
Lechia wygrała 2:1, co cieszy. Miejmy nadzieję, że ta przewaga zostanie utrzymana w rewanżowym spotkaniu w mieście położonym na zachód od Kopenhagi.
CZYTAJ TAKŻE: Wilczek ostrzy zęby na Lechię. Dziś trzy mecze polskich drużyn w eliminacjach Ligi Europy
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/456505-lechia-pokonala-faworyzowanych-dunczykow