Remisem zakończyło się ostatnie spotkanie pierwszej kolejki ekstraklasy. Wisła podzieliła się punktami w Płocku z Górnikiem. Kibice zobaczyli dwa gole.
Nafciarze rozpoczęli zmagania w ekstraklasie w nowym sezonie bez pierwszego trenera. Leszek Ojrzyński nadal jest zawieszony, na ławce trenerskiej zastąpił go asystent Patryk Kniat. Przez cały mecz szkoleniowiec Nafciarzy z trybun wspomagał asystenta przez telefon komórkowy.
Na początku mecz był szalony. Najpierw w poprzeczkę strzelił Szymon Matuszek. Później Bartłomiej Żynel nieprzepisowo zaatakował piłkarza Górnika łokciami i Paweł Raczkowski podyktował rzut karny. 21-letni syn Nigeryjczyka i Polki naprawił swój błąd i w efektowny sposób obronił strzał z 11. metrów Igora Angulo. W rewanżu Alan Uryga główkował w poprzeczkę po dośrodkowaniu Dominika Furmana z rzutu rożnego. Kolejne minuty były jednak coraz bardziej nudne.
Drugą połowę od bramki rozpoczęli piłkarze Wisły. Sędzia podyktował rzut karny po faulu Przemysława Wiśniewskiego na Oskarze Zawadzie. Jedenastkę pewnie wykonał kapitan Furman.
Gdy wydawało się, że Wisła strzeli drugiego gola, do remisu doprowadził zespół z Zabrza. Angulo zrehabilitował się za zmarnowanie rzutu karnego. Król strzelców ekstraklasy wykorzystał sytuację sam na sam z Bartłomiejem Żynelem po podaniu Łukasza Wolsztyńskiego. Początkowo bramka nie została uznana, ale okazało się, że spalonego nie było.
Nafciarze mieli więcej sytuacji podbramkowych, ale ich nie wykorzystali i stracili punkty w Płocku.
CZYTAJ TAKŻE: Piłkarz popłakał się przed meczem. Wzruszające słowa doświadczonego bramkarza
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/456064-angulo-zrehabilitowal-sie-po-zmarnowanym-karnym