Sporo nerwów i sił kosztował mecz rozstawionych z numerem pierwszym w Wimbledonie Łukasza Kubota i Marcelo Melo z japońsko-niemiecką parą Ben McLachlan - Jan-Lennard Struff. Spotkanie, które wygrał debel polsko-brazylijski 4:6, 6:3, 7:5, 7:5, trwało dwie godziny i 54 minuty.
Kubot i Melo zrewanżowali się rywalom za porażkę w ubiegłorocznym ćwierćfinale Australian Open. Ale od początku nie mieli łatwo. W spotkaniu było sporo przełamań z obu stron. Pierwsi zaczęli Japończyk oraz Niemiec i dzięki temu wygrali pierwszy set.
W drugiej partii Kubot i Melo wygrali serwis rywala i set. W trzeciej rozstawieni z numerem pierwszym tenisiści przegrywali 3:5. Zdołali wygrać jednak cztery kolejne gemy i partie.
W czwartym secie oba duety wygrywały swoje podania. Polsko-brazylijski debel wyciągnął ze stanu 4:5 i 0:30. Później przełamał rywali i wygrał swoje podanie, zwyciężając w meczu 3:1.
W drugiej rundzie na Polaka i Brazylijczyka czekają już Australijczycy: Alex De Minaur i Matt Reid, którzy pokonali Argentyńczyków Federico Delbonisa i Andresa Molteniego 6:4, 6:4, 6:4.
CZYTAJ TAKŻE: Stalowe nerwy Hurkacza. Jest już w trzeciej rundzie Wimbledonu. Teraz czeka na Đokovicia
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/453511-wimbledonskie-meczarnie-kubota-i-melo