Brazylijczyk na testach w Legii. Jeśli je przejdzie podpisze trzyletni kontrakt

Brazylijski skrzydłowy Luquinhas wylądował wczoraj w Warszawie, a dziś rozpoczął testy medyczne, które potrwają do jutra. Jeśli je zaliczy, podpisze trzyletni kontrakt z szefem Legii. Stawi się na piątkowym treningu, który zaplanowano na godz. 18.

Lucas Lima Linhares, bo tak nazywa się Brazylijczyk, trafił do Europy we wrześniu 2014 roku. Na zarejestrowanie jego certyfikatu w portugalskim związku piłkarskim musiał czekać kilka miesięcy. W nowym roku piłkarz mógł oficjalnie zadebiutować w barwach UD Vilafranquense. Wcześniej występował w brazylijskim zespole Ceilandense EC.

Z czasem piłkarzem z niższej ligi zainteresowali się skauci Benfiki. Do transferu doszło szybko, a zawodnik trafił do drugiej drużyny. W lizbońskim klubie rozegrał 14 meczów na poziomie drugiej ligi w sezonie 16/17, miał jedną asystę. Tylko w końcówce sezonu był wystawiany w podstawowym składzie, wcześniej pełniąc rolę rezerwowego lub nie łapiąc się do kadry meczowej. Na boisku spędził 605 minut w 42 kolejkach.

Po sezonie w stolicy Portugalii, mimo czteroletniego kontraktu, doszło do zmian w życiu skrzydłowego. Brazylijczyk zmienił klub trafiając do Desportivo Aves i natychmiast został wypożyczony do UD Vilafranquense. Po spędzeniu tam dwunastu miesięcy wrócił do Desportivo Aves, gdzie trenował z zespołem do lat 23. Przełom nastąpił w styczniu 2019 roku.

Runda wiosenna wzbudziła zainteresowanie szefów kilku klubów Luquinhasem. Media w Portugalii zwracały uwagę na ofertę z bułgarskiego Łudogorca Razgrad. Z czasem pojawiła się też propozycja z Polski. Skautom Legii wpadł w oko w czasie wizyt na meczach NOS Ligi, odtąd był obserwowany regularnie.

Działacze Legii pozyskują skrzydłowego, który grał przede wszystkim po lewej stronie boiska. Luquinhas często schodzi do środka, co może budzić pewne skojarzenia z Guilherme. Piłkarz rzadko decyduje się na dośrodkowania. Szybkość jego sprawia zaś, że jest często faulowany przez przeciwników.

CZYTAJ TAKŻE: Jest następca Novikovasa w Jadze. To wyróżniający się w poprzednim sezonie Czech

legia.net, MACRO