Skandal podczas mistrzostw świata kobiet. Podczas meczu 1/8 finału (0:3) piłkarki Kamerunu obrażały Angielki, pluły na nie, biły, oskarżały o rasizm, atakowały sędziego i groziły zejściem z boiska.

Na początku meczu Nikita Parris została uderzona łokciem w głowę przez Yvonne Leuko. Zawodniczka Kamerunu powinna wylecieć z boiska, ale została ukarana tylko żółtą kartką. Później Augustine Ejangue nie mogąc pogodzić się ze stratą bramki opluła Toni Duggan.

Przed przerwą Ellen White’s pokonała bramkarkę rywali, ale gol początkowo został nie uznany. Po skorzystaniu z wideoweryfikacji sędzia prowadząca uznała bramkę, z czym nie mogły pogodzić się ich przeciwniczki. Przez kilka minut protestowały i odmawiały wznowienia gry od środka boiska. W drugiej połowie Jeanette Yango mocno popchnęła sędziującą spotkanie Qin Liang. Arbiter nie zdecydowała się jednak na ukaranie piłkarki. Z kolei pod koniec meczu Alexanda Takounda brutalnie sfaulowała Stephanie Houghton, a Onguene zaczęła wyzywać zwijającą się z bólu rywalkę. Takounda za takie zagranie powinna zostać wyrzucona z boiska, ale sędzia ostatecznie pokazała jej tylko żółtą kartkę.

Byłem kompletnie zawstydzony zachowaniem rywalek. Nigdy nie widziałem czegoś takiego. To tak, jak dziecko, które przegrywa, bierze ze sobą piłkę i idzie do domu z płaczem. Gdy rozpoczynałem przygodę z trenowaniem, Arsene Wegner powiedział mi, że drużyna jest odbiciem trenera. Tak było w tym przypadku. Jeśli moje zawodniczki zrobiłyby coś takiego, nigdy więcej nie zagrałyby w reprezentacji Anglii. To idzie w świat. Moje zawodniczki fantastycznie zachowały koncentrację, ale młode piłkarki na całym świecie widziały, co tam się działo. Moja córka chce być piłkarką, a widząc taki mecz myśli: Nie, jednak będę grała w netball

— powiedział dziennikarzowi BBC trener reprezentacji Anglii, były gracz Manchesteru United, Phil Neville.

CZYTAJ TAKŻE: Skandal! Przed meczem piłkarki pokazały hasła poparcia dla aborcji i LGBT. Zawodniczki reprezentacji Watykanu zeszły z boiska

BBC, MACRO