Polscy siatkarze rozpoczynają dziś turniej Ligi Narodów w irańskiej Urmii. Zmierzą się z trzema czołowymi ekipami rozgrywek: gospodarzami, ubiegłorocznymi triumfatorami Rosjanami i Kanadyjczykami. Najwięcej emocji budzi spotkanie Polaków z Irańczykami.
Zawodnicy obu ekip nieraz w przeszłości ścierali się pod siatką, a brylowali w tym Michał Kubiak, a po drugiej stronie charyzmatyczny rozgrywający Saeid Marouf. Kapitan Polaków dolał w ostatnich dniach oliwy do ognia, udzielając wywiadu, w którym w obraźliwy sposób wypowiadał się o Irańczykach. Później wydał oświadczenie, zaznaczając, że miał na myśli tylko zawodników i kibiców z tego kraju, z którymi miał zatargi. Działacze Polskiego Związku Piłki Siatkowej ukarali go naganą i zawieszeniem na sześć meczów, po to, by nie władze światowej federacji nie ukarali go dotkliwiej. Udało się, bo przedstawiciele FIVB uznali, że to wystarczające konsekwencje. Zasugerowali jednak, że pisemne przeprosiny Kubiaka powinny zostać odczytane przed sobotnim spotkaniem Biało-czerwonych z Irańczykami. Kara nie dotknęła jednak zbytnio przyjmującego dwukrotnych mistrzów świata i nie skomplikowała planów trenera Vitala Heynena, który już wcześniej postanowił, że 31-letni zawodnik będzie wtedy pauzował.
Polska po dwóch turniejach zajmuje siódme miejsce w tabeli, mając na koncie cztery zwycięstwa i dwie porażki. Drużyna z Bliskiego Wschodu, która wygrała pięć spotkań, jest wiceliderem, Rosjanie plasują się na czwartej pozycji, a Kanadyjczycy na szóstej. Chcąc zachować szanse awansu do turnieju finałowego Biało-czerwoni muszą zadbać w Urmii o to, by nie powiększyć straty do czołówki. Dobrą postawą mogą też sprawić spóźniony prezent urodzinowy Heynenowi. Szkoleniowiec w środę obchodził 50. urodziny.
Tradycyjnie już Belg dokonał wielu zmian w składzie w porównaniu z poprzednim turniejem LN. Zaprezentują się m.in. dwaj nowi rozgrywający: Grzegorz Łomacz i Marcin Janusz oraz wracający po dwuletniej przerwie do reprezentacji Karol Kłos. Ze środkowych, poza nim, powołani zostali także: Jakub Kochanowski i Norbert Huber. Występujący na tej samej pozycji Michał Szalacha w piątkowym spotkaniu z Francją złamał palec. W związku z tym w 25-osobowej kadrze zastąpi go Bartosz Filipiak.
Heynen postanowił dać odpocząć w najbliższych dniach podstawowemu libero Pawłowi Zatorskiemu. Wolne ma także inny doświadczony zawodnik występujący na tej pozycji Damian Wojtaszek. W Iranie zaprezentują się więc dwaj przedstawiciele młodego pokolenia: Jędrzej Gruszczyński i Jakub Popiwczak. Belg powiększył za to do pięciu liczbę przyjmujących.
Występy w Urmii Polacy zaczną dzisiejszym meczem (godz. 13) z Rosjanami, jutro (godz. 16) zmierzą się z gospodarzami, a w niedzielę (godz. 13) czeka ich spotkanie z Kanadyjczykami.
Po turnieju w Iranie czekają ich jeszcze dwa starty w Europie. Najpierw zagrają w Mediolanie, a następnie w Lipsku.
CZYTAJ TAKŻE: Kapitan reprezentacji naubliżał Irańczykom i się z tego nie wycofuje. Grożą mu poważne konsekwencje
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/450920-z-iranem-moze-byc-goraco-pod-siatka