Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych zremisowała w Prisztinie z Kosowem 23:23 (13:14) w meczu eliminacji mistrzostw Europy. W ostatniej kolejce szczypiorniści Patryka Rombela podejmą w niedzielę (godz. 18) w Płocku Izrael. Jeśli wygrają, awansują do turnieju finałowego.

W grupie tej występują także Niemcy, którzy już wcześniej zapewnili sobie awans do ME. Ich organizatorami w dniach 9-26 stycznia 2020 będą trzy kraje: Szwecja, Austria i Norwegia.

W październiku w Ostrowcu Świętokrzyskim pierwsze spotkanie tych zespołów Polacy wygrali 37:13, co mogło wskazywać, że rewanż w Prisztinie będzie formalnością. Tymczasem zawodnicy trenera Rombla mocno rozczarowali. Od pierwszych minut skazana na pożarcie drużyna gospodarzy przez długi czas utrzymywała przewagę, dochodzącą w drugiej połowie nawet do czterech bramek.

Polacy grali bardzo słabo, podczas gdy ich rywale, których ekipa w większości złożona jest z amatorów, imponowała determinacją i wolą zwycięstwa.

Remis uratował w ostatniej sekundzie Przemysław Krajewski. W końcówce ciężar zdobywania bramek przejął na siebie Kamil Krieger, który zazwyczaj ogranicza się do gry w obronie. Rzucił trzy bramki, czym walnie przyczynił się do wywalczenia jednego punktu.

Wiele goli gospodarze zdobywali rzutami z biodra, na co polska defensywa, która była bardzo dziurawa, nie mogła znaleźć sposobu. W ataku gra naszych wyglądała niewiele lepiej. Kilkakrotnie nie wykorzystali oni okresu gry w przewadze.

Oprócz współgospodarzy Euro 2020, zagwarantowany udział w turnieju ma broniąca tytułu Hiszpania. Po raz pierwszy w ME wystąpią 24 drużyny. Awans zapewnią sobie dwie najlepsze drużyny z każdej z ośmiu grup, a także cztery z najlepszym współczynnikiem z trzecich miejsc.

CZYTAJ TAKŻE: Smutny debiut nowego trenera polskiej reprezentacji. Szczypiorniści przegrali z Niemcami

PAP, MACRO