Polska wygrała w Lubinie z Serbią 30:27 (12:14) w rewanżowym meczu barażowym o udział w mistrzostwach świata piłkarek ręcznych. W pierwszym spotkaniu rywalki zwyciężyły jednak 33:19 i to one pojadą na turniej do Japonii.
Polki musiały odrobić 14-bramkową stratę, ale po tym, jak grały w Zrenjaninie trudno było przypuszczać, że w Lubinie to uczynią. Wygrały, bo Serbki prowadząc po pierwszej połowie dwiema bramkami nie musiały się zbytnio wysilać. Biało-czerwone na przełomie listopada i grudnia nie wystąpią w mistrzostwach świata w Japonii. Prysły również marzenia o olimpijskim występie w Tokio w 2020 roku. Pracę z kadrą zakończy trener Leszek Krowicki.
Nasze marzenia o mistrzostwach świata i igrzyskach prysły w Serbii. Jestem dumny z dziewczyn, że się podniosły po tamtej wysokiej porażce i pokazały, że potrafią grać w piłkę ręczną. Dużo czasu poświęciliśmy na analizę pierwszego meczu i to przyniosło efekt. Wiele rzeczy się złożyło na to, dlaczego tak wyszedł nam pierwsze spotkanie. Szkoda i żal, że tak się to potoczyło. Wiem, że wszyscy już dzisiaj oczekują pewnych deklaracji ode mnie. Jako trener odpowiadam za wynik, ale najpierw będę rozmawiał z moimi pracodawcami i kiedy już opadną emocje, nie za dzień, dwa, bo nie musimy się spieszyć, mamy czas, powiadomimy, jaka jest decyzja
— powiedział szkoleniowiec.
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/449977-polki-nie-pojada-na-ms-i-igrzyska-trenerowi-juz-dziekujemy