Środkowy Jurij Gladyr został siatkarzem Jastrzębskiego Węgla. Podpisał roczny kontrakt. Jest piątym zawodnikiem pozyskanym przez władze klubu w przerwie między sezonami.
Urodzony na Ukrainie zawodnik grał już w polskiej lidze. W 2008 roku przeszedł z Lokomotiwu Kijów do warszawskiej Politechniki, później przez siedem lat występował w ZAKSA, rok w Skrze Bełchatów, a następnie bronił barw tureckiego Fenerbahce Stambuł i włoskiego Emma Villas Siena.
Wracam do kraju, w którym grałem przez wiele lat, który mi się podoba i w którym zarówno ja, jak i moja rodzina czujemy się bardzo dobrze, jak w domu
— powiedział zawodnik.
Nowego gracza komplementował trener jastrzębian Roberto Santilli.
„Pamiętam go jeszcze z początków mojej pracy w Polsce. To wysokiej klasy zawodnik, z wielkim sercem do gry i znakomitymi umiejętnościami. Co ważne, to jego ogromne doświadczenie, które może okazać się bezcenne dla zespołu. Składają się na to długie lata występów w Polsce, rok spędzony w Turcji i ostatnio sezon we Włoszech. Jest to dokładnie taki zawodnik, jakiego potrzebowaliśmy. Uważam, że Jurij będzie jednym z kluczowych graczy w naszym zespole
— ocenił Włoch.
Nowy środkowy, ma polski paszport. Nie będzie blokował miejsca innym obcokrajowcom, bo na parkiecie może ich przebywać maksymalnie trzech.
Zarówno siatkarz, jak i my dopełniliśmy wszelkich wymogów formalnych w tym zakresie. Po uzyskaniu zgody od przedstawicieli federacji ukraińskiej oraz PZPS, sprawa ta została pomyślnie dla nas usankcjonowana również przez działaczy Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej
— tłumaczył prezes klubu Adam Gorol.
Wcześniej umowy Jastrzębiu podpisali: przyjmujący przyjmujący Tomasz Fornal z Czarnych Radom, Dominik Depowski z GKS Katowice, brazylijski rozgrywający Vinhedo, który przyszedł z Chemika Bydgoszcz i kanadyjski środkowy Graham Vigrass z Onico Warszawa.
CZYTAJ TAKŻE: Po pięciu zwycięstwach przyszła porażka. Polki przegrały w Kortrijk z mistrzyniami świata do zera
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/449838-ukrainiec-ma-polski-paszport-i-nie-bedzie-blokowal-miejsca