Po pięciu zwyciestwach w Lidze Narodów Polki przegrały 0:3 (-25, -21, -22) z Serbkami w pierwszym dniu turnieju w Kortrijk. Przegrały, ale nie z byle kim, bo z mistrzyniami świata.
Polki miały mało bloków z czego słyną. Słaba była zagrywka zagrywka zadania, taktyczne nie były realizowane. Popełniały sporo błędów, nie kończyły ataków, co natychmiast wykorzystywały ich przeciwniczki. W polskim zespole zabrakło rozgrywającej Joannay Wołosz i Pauliny Maj-Erwardt. Serbki grały w rezerwowym składzie, bo trener Zoran Terzić dał odpocząć czołowym siatkarkom.
Niczym mnie zawodniczki nie zaskoczyły. My jesteśmy właśnie w tym miejscu. Dziś przegraliśmy z drugim zespołem Serbii. Mimo to było widać różnicę w umiejętnościach obu druzyn. Nie możemy sprowadzać wszystkiego do rozegrania, skoro z 67. przyjęć było 10 błędów bezpośrednich. Rrozgrywająca została sama po źle przyjętych zagrywkach. Malwina Smarzek była najlepiej punktującą, próbowała udźwignąć ciężar gry. Niestety daliśmy ciała
— stwierdził trener polskich siatkarek Jacek Nawrocki.
Jedynie w pierwszym secie nasze zawodniczki toczyły równorzędną walke z Serbkami. Miały nawet piłki setowe.
Pewnie inaczej potoczyłby się mecz, gdybyśmy wygrali pierwszą partię. Z pewnością łatwiej grałoby się nam później. To dobra dla nas lekcja, bo zejdziemy na ziemię
— dodał polski szkoleniowiec.
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/449588-polki-przegraly-z-mistrzyniami-swiata-do-zera