Debiutująca we French Open Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju. Niespełna 18-letnia tenisistka Legii pokonała w Paryżu młodszą o rok reprezentantkę gospodarzy Selenę Janicijevic 6:3, 6:0.
Zajmująca 104. lokatę w światowym rankingu Świątek miała duże szczęście w losowaniu. Trafiła bowiem na Janicijevic, która nie jest w ogóle sklasyfikowana na liście WTA. Francuzka nie należy do światowej czołówki w juniorach, ale mimo to dostała szansę od organizatorów French Open, którzy przyznali jej dziką kartę.
Spotkanie tych zawodniczek nie miało większej historii i trwało zaledwie 58 minut. Warszawianka co prawda na początku przegrała swoje podanie, ale odpowiedziała przełamaniem powrotnym, a po kilku minutach prowadziła 4:1. W drugiej części tej odsłony co prawda straciła parę razy czujność i w efekcie własnych pomyłek dała Janicijevic kilka okazji na breaka. Francuzka wykorzystała jedną z nich. Zwycięstwo Polki w tej partii było jednak niezagrożone.
Świątek w drugim secie ograniczyła liczbę błędów i grająca bardzo zachowawczo rywalka nie miała nic do powiedzenia. Nastolatka ze stolicy szybko wygrywała kolejne gemy, nie oddając tym razem Janicijevic żadnego.
Polka zaliczyła cztery podwójne błędy serwisowe, podczas gdy Francuzka ani jednego. Legionistka zanotowała również więcej niewymuszonych błędów - 24, przy 13 po stronie rywalki. Ofensywny styl gry zawodniczki Piotra Sierzputowskiego opłacił się - miała 28 uderzeń wygrywających, a jej przeciwniczka zaledwie sześć.
Świątek dzięki temu zwycięstwu wróci do czołowej setki listy WTA, w której zadebiutowała w połowie kwietnia. Była wówczas 88. rakietą świata. W wirtualnym rankingu obecnie plasuje się na tej samej, najwyższej w karierze pozycji.
Z jednej strony można powiedzieć o takim szybkim zwycięstwie - żyć, nie umierać, ale z drugiej strony też byłam mocno zdenerwowana na początku. Przez to pojawiło się trochę błędów. Za każdym razem gdy psułam piłkę, to francuska publiczność dawała w kość, ale do tego trzeba się przyzwyczaić. To dla mnie dobra nauka. A wiadomo, że francuscy kibice są najbardziej agresywni jeśli chodzi o kibicowanie. Pierwszy raz jestem od razu w głównej drabince Wielkiego Szlema i może postawiłam sobie zbyt duże oczekiwania. Powoli się rozkręcałam i myślę, że za dwa dni w drugiej rundzie będę grała dobrze
— powiedziała Świątek.
Teraz w Paryżu młodą tenisistkę czeka pierwszy w karierze pojedynek z rozstawioną z 16. Qiang Wang. Chinka pokonała we wtorek swoją rodaczkę Saisai Zheng 6:1, 7:5.
Wang nie ma na koncie jak na razie większych sukcesów w Wielkim Szlemie. Jej najlepszym wynikiem w zawodach tej rangi jest trzecia runda, do której dotarła w ubiegłym roku we French Open i w US Open oraz w Australian Open 2019.
Chinka jest 16. rakietą świata, co jest jej najwyższą lokata w karierze. Na kortach ziemnych przegrała pierwsze mecze w: Stuttgarcie, Madrycie i Rzymie. Lepiej poszło jej w Pradze, gdzie zatrzymała się na ćwierćfinale, a w ubiegłym tygodniu w Strasburgu odpadła rundę wcześniej.
Świątek, która 31 maja będzie obchodziła 18. urodziny, rozgrywa pierwszy dorosły sezon w karierze. W poprzedniej edycji French Open warszawianka startowała w turnieju juniorskim. W singlu dotarła wówczas do półfinału, a w deblu - w parze z Amerykanką Caty McNally - triumfowała.
Debiut w głównej drabince seniorskiego Wielkiego Szlema zaliczyła w styczniu. W Australian Open przeszła eliminacje i odpadła w drugiej rundzie. Teraz, dzięki dotarciu w kwietniu do finału imprezy WTA w Lugano i awansowi na światowej liście, miała zagwarantowane miejsce w zasadniczej części turnieju.
Po tak udanym dla nastolatki występie w Lugano w kolejnych startach na mączce nie było już tak dobrze. W Pradze, jako kwalifikantka, przegrała pierwszy mecz, wycofała się z eliminacji w Madrycie, a do tych w Rzymie się nie dostała.
Kilka godzin wcześniej awans do drugiej rundy w singlu wywalczyła również Magda Linette, która uporała się z inną Francuzką Chloe Paquet 3:6, 6:1, 6:2. W kolejnej rundzie zmierzy się z broniącą tytułu Rumunką Simoną Halep.
W poniedziałek Hubert Hurkacz przegrał z liderem rankingu ATP Serbem Novakiem Djokovicem 4:6, 2:6, 2:6. A ze słoweńskim tenisistą Aljazem Bedene przegrali z Holendrem Wesleyem Koolhofem i Nowozelandczykiem Marcusem Daniellem 3:6, 2:6 w pierwszej rundzie debla.
Rodaka w drugiej rundzie debla będzie miał szansę pomścić Łukasz Kubot. Lubinianin i Brazylijczyk Marcelo Melo są rozstawieni w Paryżu z numerem pierwszym i teraz to oni zmierzą się z Koolhofem i Daniellem.
Do gry podwójnej z Biało-czerwonych zgłosiła się także Alicja Rosolska, która rozpocznie występ w kolejnych dniach wraz z Chink Zhaoxuan Yang (rozstawione z numerem 13).
CZYTAJ TAKŻE: Magda Linette wzięła pierwszą przeszkodę. W drugiej rundzie French Open będzie już zdecydowanie trudniej
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/448649-swiatek-wyeliminowala-reprezentantke-gospodarzy