Hokeiści Boston Bruins pokonali u siebie St. Louis Blues 4:2 w pierwszym meczu finałowej rywalizacji o Puchar Stanleya. Trofeum zdobędzie drużyna, która wygra cztery spotkania.
Mecz dwóch najlepszych zespołów obecnego sezonu NHL zdecydowanie lepiej zaczęli goście. W ósmej minucie prowadzenie dał im Brayden Schenn, a na początku drugiej tercji podwyższył Rosjanin Władimir Tarasienko. Od tego momentu ich gra nie była już jednak tak dobra.
Zaledwie 76 sekund później bramkę zdobył Connor Clifton i był to przełomowy moment spotkania. Łącznie w drugiej i trzeciej odsłonie Bruins oddali 30 strzałów, a rywale zaledwie 12. W 33. minucie wyrównał Charlie McAvoy, natomiast w ostatniej tercji dla gospodarzy bramki zdobyli jeszcze: Sean Kuraly i Brad Marchand.
Na początku nie byliśmy sobą. Strata drugiej bramki wreszcie nas obudziła. Potrzebowaliśmy szybko odpowiedzieć i to się udało, a później pokazaliśmy, co naprawdę potrafimy
— powiedział trener Niedźwiadków Bruce Cassidy.
Drugi mecz odbędzie się w środę, również w Bostonie. Bruins to sześciokrotni zdobywcy Pucharu Stanleya. Blues mistrzami nie byli nigdy, a do finału awansowali po 49 latach przerwy. W 1970 roku 0-4 ulegli… Bruins.
CZYTAJ TAKŻE: Grube miliony za ostatni sezon ekstraklasy. Największymi krezusami legioniści
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/448543-pierwszy-krok-niedzwiadkow-w-kierunku-pucharu-stanleya