Polski Cukier Toruń pokonał Stelmet Zielona Góra 88:77 (31:15, 19:16, 20:24, 18:22) w pierwszym półfinałowym meczu play-off Basket Ligi.

Polski Cukier prowadził 37:15 w drugiej kwarcie i 68:41 w trzeciej kwarcie, ale w czwartej rywale zmniejszyli stratę do tylko 8 punktów. Nerwów nie było, lecz mecz zakończył się niewysoką jak na przebieg meczu wygraną 88:77.

Często jest o wiele łatwiej uzyskać przewagę niż utrzymać przewagę. Przy plus 20 spodziewaliśmy się, że oni będą na różne sposoby próbować odrobić tę stratę. Jestem bardzo dumny z drużyny, bo graliśmy z głową. Zrobiliśmy kilka błędów, ale to się zdarza w sporcie. Trzeba być skupionym

— powiedział Aaron Cel.

Skrzydłowy Polskiego Cukru i polskiej reprezentacji w kwietniu skręcił staw skokowy i chociaż nie jest to bardzo groźny uraz, to spowodował przerwę w treningach. Cel z marszu przystąpił do ćwierćfinału z Kingiem Szczecin. W pierwszym meczu półfinałowym był zadowolony z tego, że choć rywale na początku starali się wykorzystywać centra Darko Planinicia i pchać piłkę pod kosz, to ostatecznie mieli z tego niewiele korzyści poza dwoma szybkimi faulami Cheikha Mbodja.

Planinicia bardzo ciężko zatrzymać 1 na 1, co się okazało nie tylko w tym meczu. Przez cały sezon pokazuje, że jeśli się go nie podwaja, to są duże szanse, że zdobędzie punkty albo sprowokuje faule. Ale pod koszem jest nas wielu: Krzysztof Sulima robił superzmiany, Damian Kulig grał też na piątce i myślę, że w taki sposób go trochę zmęczyliśmy, nie wyszło to źle

— zauważył Cel.

CZYTAJ TAKŻE: Wysokie prowadzenie Arki, które mogło skończyć się porażką. Mistrz Polski nie zdołał pokonać najlepszej drużyny sezonu zasadniczego

Przegląd Sportowy, MACRO