Górnik pokonał w Legnicy Miedź 1:0 i zapewnił sobie utrzymanie w ekstraklasie. Oba zespoły kończyły mecz zdekompletowane.
Miedź atakowała, miała sytuacje, ale wspaniale w zabrzańskiej bramce spisywał się Martin Chudý. Piłkarzom beniaminka ekstraklasy brakowało szczęścia i precyzji. Górnicy grali jak profesorowie. Spokojnie i mądrze. I przyniosło to efekt w postaci jedynego gola w meczu. Przy dośrodkowaniu Henrik Ojamaa dał się wyprzedzić Pawłowi Bochniewiczowi, który pokonał Sosłana Dżanajewa.
Nerwowo było w końcówce spotkania. Jesús Jiménez trzymał w objęciach Kornela Osyrę. Kapitan Miedzi odwinął sie i łokciem potraktował zawodnika Górnika. Osyra został ukarany czerwoną kartką. Hiszpan został ukarany żółtą kartką, a że była to druga, więc też wyleciał z boiska.
W doliczonym czasie gry Miedź atakowała, ale bramki nie zdobyła, mimo dobrych sytuacji.
We wtorek Miedź zagra ze Śląskiem. Jedni i drudzy bardzo nie chcieliby utrzymywać się kosztem lubianego sąsiada zza miedzy, ale wygląda na to że nie mają wyjścia.
CZYTAJ TAKŻE: Marcin Robak uczcił swój jubileusz zwycięskim golem. Teraz to Wisła Płock jest w strefie spadkowej, a Śląsk z niej uciekł
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/446193-gornik-utrzymal-sie-w-ekstraklasie