Piłkarze 14-krotnego mistrza Polski Ruchy Chorzów trzeci raz z rzędu spadli z ligi, tym razem do trzeciej. Dziś zremisowali u siebie z Błękitni Stargard 1:1. Dwa lata temu Niebiescy grali w ekstraklasie, a latem 2014 roku byli blisko awansu do fazy grupowej Ligi Europy.
W kwietniu doszło w klubie do zmiany trenera. Marka Wleciałowskiego, który prowadził zespół od 1 listopada 2018, zmienił jego dotychczasowy asystent Karol Michalski. Do Ruchu wrócił – w charakterze menedżera – po pięcioletniej przerwie Jan Kocian. Pięć lat wcześniej jako trener doprowadził Ruch do trzeciego miejsce w elicie.
Dla Ruchu Wleciałowski opuścił sztab Piasta Gliwice, gdzie był asystentem Waldemara Fornalika. W przeszłości był związany z chorzowskim klubem jako piłkarz (297 meczów) i trener. W sezonie 2006/07 poprowadził zespół Niebieskich do awansu do ekstraklasy, co jest marzeniem kibiców i działaczy klubu obchodzącego w 2020 roku setne urodziny.
Plan marszu w górę tabeli pod wodzą Wleciałowskiego nie wypalił. Chorzowianie na kolejkę przed końcem sezonu zajmują przedostatnie miejsce w tabeli i nie mają szansy uratować się przed spadkiem.
Ruch 30 lat temu zdobył swój ostatni, 14. tytuł mistrzowski. Zawodnikiem Niebieskich był wtedy Waldemar Fornalik.
Ruch po raz pierwszy w 99-letniej historii klubu występuje na trzecim poziomie rozgrywkowym. Lata 2017-2018 były w klubie z ulicy Cichej niezwykle burzliwe. Zmieniali się prezesi, trenerzy, dochodziło też do przetasowań wśród udziałowców. Ciągle brakowało pieniędzy. Co chwilę wybuchały nowe afery związane z płatnościami.
W kwietniu 2017 po zakończeniu sezonu zasadniczego ekstraklasy rozstał się z Chorzowem trener Waldemar Fornalik. Sam zrezygnował z pracy i podkreślał, że zostawia zespół na miejscu bezpiecznym. Zastąpił go ściągnięty z Grecji inny były gracz Niebieskich Krzysztof Warzycha - piłkarska ikona klubu, ale bez trenerskiego doświadczenia. Pod jego kierunkiem chorzowianie spadli do pierwszej ligi.
Poprzednio zdarzyło się im to w 2003 roku. Wtedy wrócili do elity po czterech latach. Później wydawało się, że Ruch stabilnie staje na nogi. W grudniu 2008 roku zadebiutował na giełdzie, w 2012 wywalczył wicemistrzostwo Polski, dwa razy kończył ligę na najniższym stopniu podium, był bliski przedarcia się do fazy grupowej Ligi Europy. Za tym wszystkim nie nadążał stadion, oddany do użytku w 1935 roku.
Rozgrywki pierwszoligowe w poprzednim sezonie Ruch zaczął z pięcioma ujemnymi punktami wskutek naruszenia wymogów licencyjnych. Warzycha wytrzymał na stanowisku szkoleniowca do września, później został asystentem i tłumaczem ściągniętego z Aten Juana Ramona Rochy. Choć zespół ciągle był ostatni w tabeli, Argentyńczyk tryskał optymizmem i twierdził, że ma plan. Zimą zabrał drużynę na Cypr, ale skład nie został wzmocniony. 5 kwietnia miejsce Rochy na trenerskiej ławce zajął były zawodnik i szkoleniowiec Ruchu Dariusz Fornalak. Nie udało mu się utrzymać drużyny na zapleczu elity. Zadanie powrotu miał realizować Wleciałowski. Bezskutecznie.
CZYTAJ TAKŻE: Sezon się nie skończył, a Zagłębie spadło z ekstraklasy. Śląsk jeszcze się nie poddaje
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/446191-14-krotny-mistrz-polski-spadl-do-trzeciej-ligi