Po wielu strzałach, akcjach, sytuacjach, grając blisko pół meczu z przewagą jednego zawodnika, Arka zdobyła trzy punkty pokonując spadkowicza z Sosnowca 2:0.
Przed tygodniem Zagłębie spadło z ekstraklasy, zaś Arka walczy o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wydawało się, że gdynianie u siebie nie będa mieli problemów z odniesieniem zwycięstwa, które przyblizy ich do celu.
Okazało się jednak, że zespół z Sosnowca miał zamiar z honorem pożegnać się z ekstraklasą. Obie drużyny stworzyły dobre widowisko z wieloma sytuacjami podbramkowymi. Arka atakowała, ale wspaniale i z wyczuciem bronił Dawid Kudła.
Na początku drugiej połowy Piotr Polczak został ukarany czerwoną kartka. rzutu karnego nie wykorzystał jednak Damian Zbozień. Grając w przewadze arkowcy zamknęli Zagłebie na ich polu karnym, strzelali, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Albo uderzenia były blokowane przez sosnowieckich obrońców albo Kudła cudem bronił.
Ale i jemu przytrafił się w końcu błąd. W 88. minucie pokonał go Maciej Jankowski. Sędziowie długo analizowali powtórki, ale nie dopatrzyli się spalonego i „Jankes” wraz z kolegami mógł cieszyć się z bramki.
Zagłębie dobił w doliczonym czasie gry Luka Zarandia.
CZYTAJ TAKŻE: Kolejny pokaz bufonady, buty, arogancji i pychy Ricardo Sa Pinto. Były trener Legii postanowił pożegnać się z kibicami
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/446100-kudla-dokonywal-cudow-w-bramce-ale-arka-i-tak-wygrala