W finale Ligi Europy, tak jak w decydującym meczu bardziej prestiżowej Ligi Mistrzów, zagrają dwa angielskie kluby. W czwartek awans wywalczyły londyńskie ekipy: Chelsea (1:1, k. 4:3) oraz Arsenal (4:2), które okazały się lepsze od Eintrachtu Frankfurt i Valencia CF.
W finale LM 1 czerwca w Madrycie Liverpool FC zmierzy się z Tottenhamem Hotspur. Cztery drużyny z jednego kraju do finałów rozgrywek o europejskie puchary w jednym sezonie dotarły po raz pierwszy w historii.
W obu czwartkowych meczach kibice na nudę nie mogli narzekać, choć ich przebieg bardzo się różnił.
W Walencji gospodarze stali przed bardzo trudnym zadaniem odrobienia strat po porażce 1:3 w pierwszym spotkaniu. Nie udało się, bo sam Pierre-Emerick Aubameyang strzelił dla Arsenalu trzy gole.
Trenerem Arsenalu od tego sezonu jest Unai Emery. Hiszpański szkoleniowiec Ligę Europy wygrał trzy razy z rzędu w latach 2014-16, kiedy prowadził Sevilla FC.
W Londynie natomiast padły tylko dwie bramki. Doo wyłonienia finalisty potrzebne były rzuty karne. Tak jak tydzień wcześniej we Frankfurcie mecz zakończył się bowiem remisem 1:1.
W serii jedenastek pierwszy pomylił się Cesar Azpilicueta. Hiszpański kapitan The Blues podszedł do piłki jako drugi w swoim zespole, a jego strzał obronił Kevin Trapp. Później piłkarze Chelsea byli już bezbłędni. Pewnie swoje próby wykonali Włoch Jorginho oraz Brazylijczyk David Luiz, a w dodatku intencje gości zaczął wyczuwać Kepa Arrizabalaga, który obronił strzały Austriaka Martina Hintereggera i Portugalczyka Goncalo Paciencii. Awans londyńczyków przypieczętował gwiazdor klubu Belg Eden Hazard, który prawdopodobnie latem odejdzie do Realu Madryt.
Finał LE w Baku zaplanowano na 29 maja. Końcowy triumf w LE oznacza nie tylko trofeum, ale również prawo gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Dla Chelsea ten fakt nie ma znaczenia, bo na pewno zajmie miejsce w czołowej czwórce Premier League, co ma taki sam skutek. Arsenal natomiast jest w Premier League piąty, a szanse na wyższą pozycję ma iluzoryczne.
CZYTAJ TAKŻE: Koguty zadziobały Ajax. Moura bohaterem Londynu. Hat-trick Brazylijczyka. W Champions League wszystko jest możliwe
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/445981-w-lidze-europy-angielski-final-tak-jak-w-lidze-mistrzow