Brytyjskie media rozpływają się w zachwytach po wczorajszym spotkaniu Ligi Mistrzów Manchester City - Tottenham Hotspur. Choć zespół z Londynu przegrał 3:4, awansował do półfinałów Champions League, w których zmierzy się z Ajaksem.

Obejrzeliśmy niesamowity mecz. O wyniku zadecydował Fernando Llorente, bohater jednej z najodważniejszych decyzji w karierze Mauricio Pochettino. Gdy kontuzji doznał Moussa Sissoko, wpuścił zamiast niego napastnika. Było to szalone rozwiązanie, ale okazało się bardzo skuteczne. Ten wieczór przyniósł rozczarowanie Pepowi Guardioli, który eksplodował z radości po bramce dla jego zespołu w doliczonym czasie gry, a później załamał się, gdy arbiter jej nie uznał

— piszą dziennikarze „Daily Mail”.

To była niesamowita noc. Pełna dramatów, nagłych zwrotów akcji, ekscytacji. Po ostatnim gwizdku sędziego zawodnicy Tottenhamu mogli się cieszyć. Ich radość była długa i intensywna, ale czy można się dziwić? To był absolutnie szalony mecz, w którym mieliśmy wszystko. Długo wydawało się, że to Manchester City awansuje, ale VAR podjął dwie kluczowe decyzje – najpierw o przyznaniu gola dla Tottenhamu, a później o anulowaniu bramki Kuna Agüero w doliczonym czasie gry

— opisują dziennikarze „The Guardian”.

CZYTAJ TAKŻE: Arbiter Rafał Rostkowski rozwiewa wątpliwości, czy gol dla Tottenhamu był zdobyty prawidłowo

VAR pozbawił Raheema Sterlinga niesamowitego gola na wagę zwycięstwa w doliczonym czasie gry, sprawiając, że to Fernando Llorente został bohaterem londyńskiego zespołu. Koguty w najbardziej niesamowity sposób kończą marzenia Pepa Guardioli o poczwórnej koronie

— ekscytują się żurnaliści „Sky Sports”.

Mecz Manchesteru City z Tottenhamem miał absolutnie wszystko. Zawodnicy The Citizens myśleli że wygrali, że są w półfinale, ale decyzja VAR-u odebrała im gola. Kibice gospodarzy wiedzą, że ich gracze dali z siebie wszystko, ale w półfinale zagrają Koguty. Takiego meczu jeszcze nie widziałem!

— pieje z zachwytu dziennikarz BBC.

CZYTAJ TAKŻE: Po szalonym i emocjonującym meczu Tottenham awansował do półfinału Ligi Mistrzów. FC Liverpool nie dał szans FC Porto

Daily Mail, The Guardian, Sky Sports, BBC, MACRO