Jutro poznamy finalistów rozgrywek o Puchar Polski. Dziś w półfinale zmierzy się Jagiellonia z Miedzią, a jutro Raków z Lechią. Finał 2 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Każdy z zawodników naszego zespołu chciałby pojechać na Stadion Narodowy, bo to są mecze, które pamięta się do końca kariery. Przeszliśmy już daleką drogę i zostało nam zrobić tylko jeden krok do tego finału. Myślę, że każdy zdaje sobie sprawę, jak ten krok jest ważny i jak ten jutrzejszy mecz jest ważny
— podkreślił kapitan Jagiellonii Taras Romanczuk.
W sezonie ekstraklasy Jagiellonia niespodziewanie przegrała jesienią z Miedzią w Białymstoku 2:3, a na inaugurację drugiej części sezonu wygrała w Legnicy 3:0. Szkoleniowiec przyznał, że były to zupełnie różne spotkania i na ich podstawie trudno budować plan na dzisiejszy mecz.
Jedyny raz w finale o Puchar Polski Miedź grała w sezonie 1991/92. i pokonała faworyzowanego Górnika Zabrze w rzutach karnych 4:3, co jest, poza awansem do ekstraklasy, największym sukcesem w historii klubu.
Na mecz o Puchar Polski wyruszyliśmy już w niedzielę i zabraliśmy wszystkich piłkarzy, bo już nie wracamy do Legnicy, tylko jedziemy na ligowe spotkanie z Arką w Gdyni. Bardzo chcemy zwyciężyć z Jagą i awansować do finału. Uważam, że w formie, w jakiej jesteśmy ostatnio, stać nas na to. Na Stadion Narodowy droga nie jest już bardzo daleka
— przyznał szkoleniowiec Miedzi Dominik Nowak.
Bardziej elektryzuje wszystkich jednak jutrzejsze spotkanie w Częstochowie dwóch liderów: ekstraklasy - Lechii i pierwszej ligi - Rakowa.
Raków trzeba już traktować jak drużynę z ekstraklasy. Jego organizacja gry jest na bardzo dobrym poziomie. Do tego dochodzi też specyficzny stadion. Obecna Lechia pokazała jednak, że potrafi grać w różnych warunkach i z każdym rywalem. Nawet jeśli przeciwnik jest szczególnie zdeterminowany, a publiczność wyjątkowo nieprzechylna, jak niedawno w Gdyni, potrafimy zachować odpowiedzialność i koncentrację. Mentalnie to dźwigamy i w Częstochowie chcemy zapewnić sobie awans do finału
— uważa opiekun Lechii Piotr Stokowiec.
Oba spotkania zostaną rozegrane o godz. 18.
CZYTAJ TAKŻE: Przyszedł nowy trener Leszek Ojrzyński, Dominik Furman strzelił gola, Wisła Płock wreszcie wygrała
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/441842-puchar-jest-jeden-kandydatow-czterech