Po 24. latach Motor wrócił do ekstraligi i w pierwszej kolejne wygrał z GKM 49:41. W meczu kolejki Unia pokonała Spartę 50:40. Pierwszym liderem jest Falubaz, który ograł Get Well 53:37
Po 24 latach drużyna z Lublina udanie powróciła do najwyższej w kraju klasy rozgrywkowej, co wzbudziło ogromne zainteresowanie. Stadion wypełniony był do ostatniego miejsca. Przyszło 10 tysięcy.
Gdyby stadion był dwa razy większy, to też by się zapełnił
— powiedział prezydent miasta Krzysztof Żuk.
Bohaterem Lublina został Paweł Miesiąc (9+1 pkt), który jeszcze na początku zeszłego roku przeciętnie radził sobie w pierwszej lidze.
W czwartym wyścigu Andreas Jonsson uczestniczył w bardzo groźnie wyglądającym upadku. Zahaczył o tylne koło kolegi z drużyny. Później stracił kontrolę nad motocyklem i wpadł w bandę tuż obok koziołkującego motocyklu. Doświadczony zawodnik długo nie podnosił się z toru, który ostatecznie opuścił w karetce. Lider lublinian został odwieziony do szpitala z podejrzeniem złamania lewej ręki. Później okazało się, że jest tylko mocno poobijany.
Mistrz Polski Unia w dobrym stylu pokonał Spartę. W Lesznie nie zmieniono składu z poprzedniego sezonu i to dało efekt. Wygrana 10 punktami z aspirującą do medali Spartą to dobry prognostyk. Na trybunach pojawiło się 16 tys. widzów. Żużlowcy Unii jeździli jak w transie i tylko Taia Woffindena było stać na podjęcie walki z gospodarzami.
Z przytupem rozpoczęli sezon żużlowcy Falubazu. „Będziemy błyszczeć na Waszym tle” - taką flagę zaprezentowali kibice Falubazu podczas inauguracyjnego meczu z Get Well. A przyszło ich 15 tysięcy. Marzy im się mistrzostwo Polski i nie są to bezpodstawne nadzieje. Naszpikowana gwiazdami (Martin Vaculik, trzykrotny indywidualny mistrz świata Nicki Pedersen, Piotr Protasiewicz, wicemistrz świata Patryk Dudek, Jepsen Jensen) drużyna z Zielonej Góry nie miała problemu z pokonaniem zespołu z Torunia 53:37.
W czwartym meczu Włókniarz pokonał Stal 47:43. Bohaterem był Leon Madsen, dzięki któremu Lwy wygrały. Duńczyk najmniej trenował ze wszystkich zawodników Marka Cieślaka (narodziny córki, choroba). Szybko jednak okazało się, że kibice pod Jasną Górą mogą jednak liczyć tylko na niego. Gospodarze byli faworytem piątkowego starcia z wciąż aktualnymi wicemistrzami Polski. Niewiele brakowało jednak, aby doszło do sensacyjnego remisu. Goście wywalczyliby go gdyby wygrali podwójnie ostatni wyścig. Duńczyk jednak na to nie pozwolił.
CZYTAJ WIĘCEJ: W Polsce startuje najlepsza liga świata. Wielkie pieniądze poszły w ruch. Faworytami: Unia, Sparta i Falubaz
Przegląd Sportowy, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/441628-tylko-woffinden-powalczyl-z-mistrzami-polski