Korona przegrała w Kielcach 0:2 z Zagłębiem. To było spotkanie o to, kto po fazie zasadniczej będzie w górnej ósemce. Bliżej tego są dziś Miedziowi.
Pierwsza polowa była zdecydowanie dla Korony. Złocisto-krwiści atakowali, mieli sporo szans, strzelili nawet gola, ale, jak się okazało, ze spalonego. Miedziowi nie istnieli. Grali wolno, niedokładnie i ociężale.
W drugiej połowie sytuacja się zmieniła. To Zagłębie uzyskało przewagę. Oba zespoły miały okazje, ale dwie sytuacje wykorzystał zespół z Lubina. To były cztery minuty, które wstrząsnęły Kielcami. Najpierw Bartłomiej Pawłowski, a później Damjan Bohar po podaniach Filipa Jagiełły, zapewnili Miedziowym trzy punkty. Zagłębie wygrało w Kielcach 2:0 i jest coraz bliżej awansu do pierwszej ósemki.Korona musi liczyć na cud.
W trakcie meczu i po nim fani Korony skandowali: „Auf wiedersehen, Gino, auf wiedersehen”.
Nie widzę powodu, by podawać się do dymisji. Mamy 40 punktów, nie jesteśmy ostatni. Jest nam bardzo przykro. Staraliśmy się, ale nie udało się wygrać
— powiedział szkoleniowiec Korony Gino Lettieri.
CZYTAJ TAKŻE: Fani Lecha przyszli na trening „zmotywować” piłkarzy. „Nie róbcie wstydu, nie wybierajcie trenerów”
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/441380-zabojcze-cztery-minuty-zaglebia