Pierwsze zwycięstwo przyszło w najlepszym momencie, bo w meczu o awans do mistrzostw Europy
— mówi portalowi wPolityce.pl były legendarny napastnik m. in. Legii, Ruchu Chorzów, Widzewa, Śląska Wrocław, Zagłębia Lubin, AJ Auxerre, Arisu Saloniki i OFI Kreta, reprezentant Polski, a obecnie dyrektor sportowy Arki Gdynia Piotr Włodarczyk.
Polacy pokonali Austrię w Wiedniu 1:0.
Wynik na szóstkę, bo zdobyliśmy trzy punkty z teoretycznie najgroźniejszym rywalem na ich terenie. Styl na tróję. Fajerwerków nie było. Zwycięstwo przyszło w dobrym momencie, po sześciu spotkaniach bez wygranej, a w meczu o stawkę. To było bardzo ważne zwycięstwo, bo dało piłkarzom kopa i zbudowało dobrą atmosferę w zespole. Podobnie było za Jerzego Engela. sześć spotkań towarzyskich bez zwycięstwa, a później przyszły wygrane z Ukrainą i Białorusią i historyczny, po 16. latach, awans do mundialu. Teraz mamy bardzo dobrych piłkarzy grających w dobrych zagranicznych klubach, więc mam nadzieję, że też tak będzie
— mówi „Włodar”.
Sporo kontrowersji wzbudziło wystawienie przez trenera Jerzego Brzęczka Arkadiusza Milika, a nie Krzysztofa Piątka.
Spodziewałem się tego, choć okazało się, że Milik gorączkował. Milik i Piątek to dwa różne style gry. Arek więcej wypracowuje sytuacji, a Krzysiek jest pazerny na bramki, to taki egzekutor, którego trzęsie żeby strzelić gola. Okazało się, że bardzo dobrze rozumie się na boisku z Lewandowskim. Z Robertem mogą zdziałać wiele. Pokazali to w akcji, w której „Lewy” pięknie zagrał do „Piony”, jak playmaker. Szkoda, że nie było bramki, która dobiłaby rywala. Uważam, że Lewandowski za Piątkiem, to dobre ustawienie
— zdradza napastnik, który w 284 meczach ekstraklasy strzelił 92 goli i jest jednym z najskuteczniejszych napastników reprezentacji - cztery mecze, dwie bramki.
Cięgi po meczu zebrali środkowi pomocnicy: Grzegorz Krychowiak i Mateusz Klich, którzy dobrze zagrali w defensywie, ale fatalnie w ofensywie.
Krychowiak to typowy defensywny pomocnik. Bardzo dobrze zabezpieczał tyły. Świetnie spisywał się w defensywie. Klich też lepiej spisywał się w obronie niż w akcjach ofensywnych. Potrafi jednak w mocnej angielskiej lidze strzelać gole. Jeśli Brzęczek da mu więcej zadań ofensywnych, pokaże, że potrafi grać do przodu
— uważa Włodarczyk.
Były ulubieniec warszawskiej publiczności uważa, że spotkanie z Łotwą (niedziela, godz. 20.45, Stadion Narodowy w Warszawie), nie będzie spacerkiem.
Będziemy siedzieć w ich polu karnym, bo Łotysze przylecą do Warszawy bronić się. Grosicki i Frankowski to szybcy skrzydłowi, ale w niedzielnym spotkaniu nie będą mogli z tego atutu korzystać. Dlatego z jednej strony wystawiłbym Zielińskiego, który pełni rolę fałszywego skrzydłowego. W meczu z Austrią zaprezentował się dobrze, a z Łotwą będzie mógł w ataku pozycyjnym klepnąć, kiwnąć i stworzyć kolegom sytuacje podbramkowe. Z drugiej strony dałbym szansę Kądziorowi bądź Błaszczykowskiemu. Nie ulega jednak wątpliwości, że Łotwę trzeba pokonać. To obowiązek
— kończy Piotr Włodarczyk.
CZYTAJ TAKŻE: Pierwsze zwycięstwo Jerzego Brzęczka. Zafundował mu je Krzysztof Piątek. Austria pokonana 1:0 w Wiedniu
CZYTAJ TAKŻE: Krzysztof Piątek bohaterem w Wiedniu. Zobacz jego bramkę! To jedyny gol w meczu. WIDEO
CZYTAJ TAKŻE: Piłkarze i trenerzy zgodnie twierdzą: Krzysztof Piątek i Robert Lewandowski mogą grać razem
CZYTAJ TAKŻE: Premier pod wrażeniem strzelca gola: „Jak Piątek pojawia się na boisku, to nie ma na niego mocnych”
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/439225-wlodarczyk-wynik-na-6-styl-na-3-fajerwerkow-nie-bylo