Ostatni akord sezonu skoków narciarskich o Puchar Świata przypada tradycyjnie na Planicę. Na Letalnicy braci Gorišek skoczkowie rywalizują w lotach narciarskich. Kwalifikacje do jutrzejszego konkursu wygrał Ryoyu Kobayashi.
Skokowy szał w Słowenii nie ustaje. Choć to były tylko treningi i kwalifikacje, trybuny w większości zapełnione. W Planicy była świetna atmosfera od samego rana. Wstęp do wielkiego finału o Puchar Świata rozpoczęto treningami i kwalifikacjami. Warunki na skoczni były fantastyczne. Skoczkom wiało mocno pod narty. Kwalifikacje rozpoczęto z szóstej belki, a na ich starcie stanęło 71. Tylko 40. kwalifikowało się do jutrzejszego konkursu indywidualnego. O ile Kryształową Kulę zapewnił sobie Ryoyu Kobayashi, o tyle do rozstrzygnięcia pozostała rywalizacja o Małą Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji lotów o Puchar Świata. To jedno z dwóch trofeum (oprócz mistrzostwa świata w lotach), którego nie wywalczył jeszcze Kamil Stoch.
W Planicy zdecyduje się też, czy Polacy wywalczą Puchar Narodów.
Najlepsi skoczkowie świata będą rywalizować w mini cyklu, zwanym Planica 7. Podobnie jak to miało miejsce przed rokiem, do klasyfikacji generalnej będą zliczane noty punktowe z czwartkowych kwalifikacji oraz piątkowych, sobotnich i niedzielnych rund konkursowych. Dla zwycięzcy przygotowano nagrodę pieniężną w wysokości 20 tysięcy franków szwajcarskich. Dodatkowo drobne nagrody otrzymają liderzy cyklu po każdym dniu rywalizacji. Co ważne, nagroda główna zostanie wręczona tylko wtedy, gdy rozegrane zostaną przynajmniej cztery z siedmiu zaplanowanych serii. W ubiegłym roku w turnieju Planica 7 triumfował Kamil Stoch.
Pierwszy z naszych w kwalifikacjach wystąpił Maciej Kot. Wylądował na 215. metrze (-15,8), i uplasował się na 31. pozycji. Po długiej nieobecności zobaczymy Maćka w konkursach. Stefanowi Huli słabo powiało pod narty (-9,2), co odbiło się na odległości. Tylko 178,5 metra, 64. pozycja i brak awansu do konkursów. Dla Stefka sezon się skończył, bo do konkursu drużynowego się nie załapie, a w niedzielę też nie wystąpi, bo jest teraz na 35. miejscu, a w konkursie weźmie udział 30 najlepszych lotników. Kwalifikacjami zakończył bogatą karierę skoczka Słoweniec Robert Kranjec, medalista igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata, mistrz świata w lotach i dwukrotny zdobywca Pucharu Świata w lotach.
Wiatr pod narty był coraz słabszy, więc jurorzy postanowili podnieść pozycję startową o dwa stopnie. Od 42. zawodnika znów zmieniono belkę, bo zawodnikom zaczęło wiać pod narty. Przywrócono poprzednią. Od 48. skoczka zawodnicy skakali już z czwartej belki. A od 57. z trzeciej.
Jakub Wolny wylądował na 209. metrze (-11,1) i uplasował się na 18. pozycji. Dawid Kubacki skoczył 229 metrów (-18,1), co dało mu siódme miejsce. Piotr Żyła odpalił petardę przy bardzo korzystnym wietrze (-23,3). Uzyskał 247,5 metra, ale podparł próbę i miał niskie noty od sędziów. Zajął miejsce 10., a po jego wyniku obniżono belkę do drugiej pozycji. Kamil Stoch wylądował na 224. metrze (-19,2). Dało mu to szóstą pozycję.
Skaczący ostatni Ryoyu Kobayashi jako jedyny startował z pierwszej belki. Wylądował na 248. metrze (-23,3) i wygrał, tyle co drugi Markus Eisenbichler, który skakał z drugiej belki (-19,2).
CZYTAJ TAKŻE: Kamil Stoch zarobił 549 500 złotych, a Paweł Wąsek 1,5 tys. Krezusem jest Ryoyu Kobayashi - 869 złotych
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/438956-zyla-pofrunal-2475-metra-w-planicy-byli-jednak-lepsi