Trener Jerzy Brzęczek potwierdził, że jutro w polskiej bramce w meczu Euro 2020 z Austrią w Wiedniu zagra Wojciech Szczęsny. - Jutro dowiecie się, czy zagramy systemem 4-2-3-1 czy 4-4-2 - powiedział szkoleniowiec.
12 czerwca 2018 roku Polska zremisowała z Austrią w Wiedniu 1:1. Nasi prowadzili po bramce Rogera. W 93. minucie sędzia Howard Webb wydał kontrowersyjną decyzję i w wyniku podejrzenia faulu wykonanego przez Lewandowskiego przyznał Austrii rzut karny. Sytuacja zostaje wykorzystana.
Nie ma sensu mówić o meczu, wobec takich decyzji… Zaczęliśmy fatalnie, potem w przerwie ułożyliśmy grę. Zawodnicy są załamani. To totalna katastrofa. Gdybyśmy przegrali 0:3 to cóż… Moi zawodnicy są załamani całkowicie, wszyscy jesteśmy przybici. To na 95% oznacza, że odpadamy z mistrzostw Europy. Powtórzę, gdy dzieje się to w taki sposób… To katastrofa…
— mówił ówczesny szkoleniowiec polskiej kadry Leo Beenhakker.
To co było 12 lat temu, nie będzie miało wpływu na to, co będzie jutro. Bez determinacji, zaangażowania i woli walki trudno szukać zdobyczy punktowej. To jest lepsza drużyna niż ta podczas mundialu. Decydujące będzie, czy będzie w stanie pokazać to jutro na boisku. Jesień nie była udana, byliśmy rozczarowani. Mimo to w ostatnich spotkaniach zespół pokazał spore możliwości. W tym roku w klubach piłkarze pokazali, że są w dobrej formie i to trzeba wykorzystać w reprezentacji. Mają być silną grupą na boisku i poza nim, co przełoży się na zdobywanie punktów zdobywać
— stwierdził Brzęczek.
Austriacy pytali też selekcjonera o naszego najlepszego piłkarza, kapitana, Roberta Lewandowskiego.
Robert jest najlepszym zawodnikiem i najlepszym strzelcem w historii polskiej reprezentacji. Pytanie o jego pozycję w drużynie jest niezasadna. To nasz kapitan i nasza największa gwiazda, na której gole liczymy. Spoczywa na nim duża odpowiedzialność, ale bardzo liczę też na pomoc jego następców
— zdradził selekcjoner.
Brzęczek potwierdził, że między słupkami od pierwszej minuty wystąpi Wojciech Szczęsny.
To była dla mnie trudna decyzja. I Szczęsny i Fabiański są moimi numerami jeden, ale przepisy pozwalają na wystawienie tylko jednego bramkarza. Wojtek będzie grał przez pierwsze półrocze
— potwierdził trener.
Brzęczek uchylił rąbka tajemnicy, ale całej nie chciał zdradzić.
Zagramy 4-2-3-1 lub 4-4-2 zagramy. To dwa podstawowe systemy. Zieliński jest uniwersalny i pokazuje to w ostatnich meczach, w których grał na skrzydle i radził sobie coraz lepiej
— wyjaśnił szkoleniowiec.
Austriacy są bardzo groźni u siebie. W ubiegłorocznych meczach przegrali u siebie tylko z Brazylią.
Są silni u siebie. Przygotowanie fizyczne, wola walki, determinacja i kibice u siebie dodają im sił. To zespół zrobił spory postęp. Doświadczeni piłkarze i wchodzący do drużyny to dobry miks. Wielu z nich gra w Bundeslidze, Red Bull Salzburg, a nawet w West Hamie. My musimy zwrócić uwagę nie tylko na ofensywę, bo decydującym elementem będzie agresywna i sumienna gra w defensywie
— zakończył Brzęczek.
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/438861-brzeczek-mam-lepsza-druzyne-niz-na-mundialu