- Przeciwko Austrii nie wystarczy ładna gra – powiedział selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek. W poniedziałek kadra rozpoczyna przygotowania do meczów z Austrią (czwartek w Wiedniu) i Łotwą (niedziela w Warszawie) w eliminacjach piłkarskich mistrzostw Europy 2020.
Dziennikarze zaśpiewali trenerowi reprezentacji Polski „sto lat” na początek konferencji, bo dziś kończy 48 lat.
Mam nadzieję, że po dwóch dobrych meczach, w niedzielę będzie okazja do świętowania
— stwierdził Brzęczek.
Rozpoczynamy eliminacje z faworytem tej grupy. Austria jest drużyną nieprzyjemną, trudną do gry. Przygotowanie zawodników jest imponujące. To dobry i wyrównany zespół z imponującym przygotowaniem fizycznych. Ładna gra na takiego przeciwnika nie wystarczy. Determinacja i konsekwencja będzie miała znaczenie. Eliminacje będą bardzo szybkie, dwa mecze w ciągu tygodnia. Ci, którzy grali w sobotę pojadą na rozruch, ci którzy grali w niedzielę zostaną w hotelu. Jest mało czasu, więc nie będziemy eksperymentować. Mamy jeden trening na przypomnienie sobie założeń taktycznych. Pół roku, które wspólnie przeżyliśmy, pod względem wyników nie były satysfakcjonujące, ale chcę stworzyć drużynę, która będzie walczyła jeden za drugiego, bo to będzie najważniejsze
— powiedział selekcjoner.
Maciej Rybus nie jest jeszcze w pełni sił, więc jest spory problem na lewej obronie.
Jeśli chodzi o naszą lewą stronę obrony, to nie jest to problem tylko ostatniego półrocza. Na dziś zdecydowaliśmy się na powołanie Arkadiusza Recy, podjęliśmy to ryzyko. Musimy ryzykować i w przeciągu kilku, kilkunastu tygodni będziemy wiedzieć, czy ta decyzja była słuszna. Jest możliwe, że Bereszyński zagra na lewej obronie. Cionek grał także na boku obrony. Jest Reca, który rozgrywa mecze towarzyskie. Może zagrać Gumny, bo występował w Lechu na lewej obronie, może zagrać tam też Jędrzejczyk. Celem jest mieć na tej pozycji zawodnika lewonożnego, który będzie nie tylko potrafił bronić, ale też atakować
— wyjaśnił Brzęczek.
W bardzo dobrej formie są trzej napastnicy: Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek i Arkadiusz Milik.
Jeżeli przyjmiemy, hipotetycznie, że wystawiamy trójkę napastników i stracimy bramkę, to co wtedy? To nie ilość napastników będzie świadczyła o stwarzaniu sytuacji pod bramką rywala. To jest do zrobienia i zrealizowania. Ale muszę mieć na to czas, by przećwiczyć. Teraz nie ma. Nie ilość ofensywnych zawodników, napastników będzie decydować o sukcesie. Napastnicy aby strzelać, muszą mieć odpowiednie podania. Musi być zachowana odpowiednia proporcja
— wyjaśnił jubilat.
Nie mogło zabraknąć też pytania o formę swojego siostrzeńca Jakuba Błaszczykowskiego.
Kuba jest w takim stanie fizycznym, a jakim nie był dawno. Mamy wgląd w jego wyniki. Pod względem wydolnościowym jest w najlepszej dyspozycji w historii
— zaskoczył trener.
Wciąż nie wiadomo, kto wystąpi w polskiej bramce. Kandydatów jest dwóch” Łukasz fabiański i Wojciech Szczęsny.
Bramkarza będę wybierał na pół roku, czyli na cztery spotkania. Mamy już decyzję, ale chciałbym, by pierwsi dowiedzieli się o tym zawodnicy
— wyjaśnił Brzęczek.
CZYTAJ TAKŻE: Buchalik znów miał pecha. Czy kiedyś go opuści? Jego Wisła górą w derbach Krakowa
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/438487-brzeczek-przeciwko-austrii-nie-wystarczy-ladna-gra