Tyczkarz Piotr Lisek będzie w najbliższym czasie więcej trenował w Szczecinie. Powiedział, że ma jeszcze większą niż zwykle motywację do ciężkiej pracy i treningów, bo… zostanie tatą. - Moja żona urodzi najprawdopodobniej córeczkę - powiedział.
Zawodnik OSOT Szczecin w marcowych halowych mistrzostwach Europy w Glasgow zdobył srebrny medal. Lepszy od niego okazał się tylko kolega z reprezentacji Polski Paweł Wojciechowski (Zawisza Bydgoszcz). Teraz Lisek ładuje akumulatory przed kolejną porcją bardzo ciężkiej pracy, którą musi wykonać pod okiem trenera Marcina Szczepańskiego.
Mam teraz jeszcze więcej energii i motywacji do pracy. Nikomu do tej pory o tym nie mówiliśmy - poza najbliższą rodziną, ale przyszła pora, żeby zakomunikować światu, że zostaniemy rodzicami. Staraliśmy się o to dziecko z moją żoną jakiś czas i jesteśmy niezwykle szczęśliwi, że się udało
— powiedział Lisek.
Przyznał, że na 90 procent będzie ojcem córeczki. Z żoną wybrali już imiona - zarówno dla chłopca, jak i dla dziewczynki, ale na razie chcą, żeby pozostały one tajemnicą.
Będę więcej trenował na miejscu - w Szczecinie. To już postanowione. Chcę być częściej i więcej w Polsce niż do tej pory, bo będą to dla mnie niezwykle ważne miesiące. Mamy na miejscu wszystko, czego potrzeba do trenowania skoku o tyczce. Nie zamierzam nic zaniedbać, niczego odpuszczać. Więcej - teraz dopiero czuję, że jestem w gazie
— wskazał Lisek.
Rodzina Liska mieszka w Dusznikach w Wielkopolsce, a jego żony Oli w Łodzi.
Dziadków nie ma więc na miejscu. Trzeba będzie czasami do nich dojeżdżać. Plan jest jednak taki, że będę zdecydowanie częściej w Polsce. Chcę być w domu w pierwszych latach życia mojego dziecka, żeby niczego nie przegapić
— dodał.
Mistrzostwa świata w lekkiej atletyce odbędą się w Katarze na przełomie września i października. To także dobrze się składa, bo termin porodu przewidywany na początek września powoduje, że szczęśliwy tata być może będzie miał szansę towarzyszyć żonie w tym niezwykle ważnym dla wszystkich rodziców momencie.
Wiem, że w Dausze będzie trzeba bardzo wysoko skakać, żeby liczyć się w walce o medale. Już starty w hali w tym roku pokazały, że poziom jest bardzo wysoki. Takiego w mojej konkurencji w historii jeszcze nigdy nie było. Będę jednak gotowy na walkę. Zimą zrobiliśmy świetną bazę, co pokazywały osiągane wysokości, a teraz też przez kilka najbliższych tygodni będziemy trenowali niezwykle ciężko i sumiennie
— zapowiedział Lisek, który dwa lata temu w Londynie został wicemistrzem świata.
Wówczas wygrał Amerykanin Sam Kendricks.
CZYTAJ TAKŻE: Brawo Polacy! Paweł Wojciechowski halowym mistrzem Europy w skoku o tyczce. Srebro dla Piotra Liska
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/438454-wazna-deklaracja-polskiego-wicemistrza-swiata