Hubert Hurkacz zmierzy się ze słynnym Rogerem Federerem w wieczornym ćwierćfinale turnieju ATP rangi Masters 1000 w Indian Wells. Organizatorzy podkreślają, że 37-letni Szwajcar to idol z dzieciństwa polskiego tenisisty.
22-letni Hurkacz zwrócił na siebie uwagę, pokonując we wcześniejszych rundach rozstawionego z numerem 28. Francuza Lucasa Pouille’a, z szóstym Japończyka Kei Nishikoriego (drugi raz w ciągu dwóch tygodni) oraz Kanadyjczyka Denisa Shapovalova (24.).
Zajmujący 67. miejsce w światowym rankingu zawodnik już odniósł największy sukces w karierze, a teraz czeka go spotkanie na najwyższym tenisowym szczeblu. W rozpoczynającym się o godz. 19 czasu polskiego meczu zmierzy się z Federerem, zdobywcą rekordowych wśród mężczyzn 20 tytułów wielkoszlemowych w singlu.
W zapowiedzi ćwierćfinału z udziałem tych graczy na stronie ATP przypomniano, że oglądanie meczów słynnego zawodnika z Bazylei to pierwsze wspomnienie Hurkacza związane z profesjonalnym tenisem. Organizatorzy imprezy w Indian Wells z kolei zwrócili uwagę, że Polak miał rok, gdy Szwajcar został zawodowym tenisistą, a sześć lat, gdy jego idol triumfował po raz pierwszy w Wimbledonie.
Roger jest niewiarygodny. Ma na koncie niesamowite wyniki, wygrał wiele Wielkich Szlemów. On gra po prostu inaczej niż cała reszta. Sposób, w jaki gra, jak uderza piłkę, to coś wyjątkowego. Z pewnością jest dla mnie inspiracją
— nie szczędzi komplementów swojemu idolowi Hurkacz.
Polak podkreślał, że bardzo lubi grać z zawodnikami ze światowej czołówki na dużych kortach i przy pełnych trybunach. W podobnym tonie wypowiadał się po awansie do ćwierćfinału w Indian Wells, gdy okazało się, że zmierzy się z Federerem.
Marzyłem o tym, gdy byłem dzieckiem. To najwspanialsza rzecz, jaka może przytrafić się tenisiście – grać na dużych obiektach, w wielkich imprezach i przeciwko wielkim zawodnikom
— zaznaczył Hubert.
Z Federerem spotkał się już raz na korcie w październiku – trenowali razem w Szanghaju. Polak pochwalił się tym, zamieszczając na instagramie zdjęcie z idolem i pisząc, że było to dla niego niesamowite doświadczenie. Szwajcar także pamięta tamto wydarzenie.
Podczas rozgrzewki tylko czasami się mylił, a za każdym razem, gdy popełnił błąd, to przepraszał. To bardzo miły facet i wydaje się uroczy. Jest jednym z tych młodych i obiecujących graczy. Cieszę się, że tak dobrze mu idzie. Pokonanie dwa razy w krótkim czasie Nishikoriego i Shapovalova to nie byle co. To pokazuje, czym dysponuje Hubert i czego możemy oczekiwać po nim w przyszłości
— chwalił wrocławianina były lider światowego rankingu.
Na stronie ATP zwrócono uwagę, że w pierwszym momencie może się wydawać, iż słowo „uroczy” nie jest najlepszym określeniem dla mierzącego 196 cm Hurkacza, który lubi czytać książki Roberta Ludluma i interesuje się luksusowymi samochodami. Dodano jednak, że to właściwy opis często uśmiechającego się 22-latka, który na konferencjach prasowych nie specjalizuje się w długich i rozbudowanych odpowiedziach. Nie brakuje mu jednak dystansu do siebie i poczucia humoru. Jeden z dziennikarzy w Indian Wells zapytał wrocławianina, czy w obecnej formie byłby w stanie pokonać swoją matkę Zofię, która zachęciła go w dzieciństwie do gry w tenisa. Hurkacz zastanawiał się dłuższą chwilę, po czym odparł z uśmiechem: „Może”.
CZYTAJ TAKŻE: Wielki sukces polskiego tenisisty. Teraz zagra z Federerem! Marzenie Huberta Hurkacza się spełnia
PAP, MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/438145-huberta-hurkacza-czeka-mecz-z-idolem-z-dziecinstwa