- Nasza liczba punktów w lidze jest wyższa niż w poprzednim sezonie - stwierdził po ćwierćfinałowym o Puchar Polski w Częstochowie (1:2 po dogrywce) z Rakowem Ricardo Sa Pinto. Trener Legii zapomniał, że Puchar Polski to nie liga, a jego drużyna odpadła z rozgrywek i nie obroni trofeum.
Lider pierwszej ligi sprawił sensację pokonując obrońcę Pucharu Polski i mistrza kraju. Piłkarze Rakowa w niczym nie ustępowali rywalom, grali mądrze i w dogrywce dopięli swego. A przecież katorżnicze treningi zimą miały spowodować, że legioniści będą mieli siłę i wytrzymałość. Okazali się, że w dogrywce spuchli.
Dokonaliśmy niemożliwego, ale w niezłym stylu. Rywal nie stworzył sobie zbyt wielu szans do zdobycia bramki. To było wyrównane spotkanie, moi piłkarze wykonali tytaniczną pracę, nie pozwolili rozwinąć Legii skrzydeł, jestem dumny z drużyny oraz ludzi, z którymi współpracuję. Najpiękniejsze jest to, że do zwycięstwa z Legią nie potrzebowaliśmy kolejnego cudu pod Jasną Górą, wystarczyła dobra gra
— stwierdził trener Rakowa Marek Papszun.
Ćwierćfinały o Puchar Polski:
Górnik Zabrze (E) - Lechia Gdańsk (E) 1:2
Odra Opole (I) - Jagiellonia Białystok (E) 0:2
Raków Częstochowa (I) - Legia Warszawa (E) 2:1 (1:1)
Puszcza Niepołomice (I) - Miedź Legnica (E) dziś, godz. 16.15
CZYTAJ TAKŻE: Wielki mecz Cristiano Ronaldo! „Stara Dama” pokonała Atletico Madryt i awansowała do ćwierćfinału LM. WYNIKI
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/437963-kompromitacja-sa-pinto-i-legii-odpadli-z-pierwszoligowcem