Kamil Stoch najlepszy z Polaków. Bracia Kobayashi na dwóch pierwszych miejscach w Lillehammer

Kwalifikacje do jutrzejszego konkursu Raw Air o Puchar Świata w Lillehammer wygrali bracia Kobayashi. Junshiro był pierwszy, Ryoyu drugi. Pięciu Polaków zobaczymy w jutrzejszym konkursie

Dziś w Lillehammer było wietrznie i pusto na trybunach. Na jutro zapowiadane są opady śniegu. Zawodnikom mocno wiało pod narty. Kwalifikacje rozpoczęto z dziewiątej belki. Skoczkom mocno wiało pod narty. Podmuchy na Lysgårdsbakken dochodziły do 2 m/s.

O postawę Polaków w kwalifikacjach mogliśmy mieć obawy. Oprócz Kamila Stocha wszyscy w dwóch seriach próbnych skakali grubo poniżej możliwości.

W konkursie nie zobaczymy Pawła Wąska, który wylądował na 111. metrze (-5,0). Dało mu to 67. miejsce.

Zdecydowanie lepiej spisał się Stefan Hula. 131,5 metra (-5,1) dało mu pewny awans do konkursu z 17. miejsca.

Z biegiem prologu wiatr wiał coraz bardziej i to z różnych stron. Jakub Wolny nie przestraszył się go, choć był cofany z belki. Uzyskał 127 metrów (-2,9). Uplasował się na 24. pozycji.

Przed liderem Raw Air Robertem Johanssonem obniżono belkę do ósmego poziomu, bo Johann Andre Forfang przeskoczył obiekt. Norweg osiągnął 143,5 metra. Dawid Kubacki tez skakał z tego poziomu. O ile Norweg miał jeszcze wiatr pod narty, o tyle mistrz świata już nie. Uzyskał 126,5 metra (+0,2) i był 15.

Piotr Żyła w jeszcze gorszych warunkach (+2,2) skoczył tyle samo i uplasował się na 11. miejscu.

Kamil Stoch, tak jak podczas serii próbnych, był najlepszy z Polaków. 131,5 metra (-7,2) dało mu ex aequo ósme miejsce z Johanssonem.

Nie zabrakło niespodzianek. Wiatr w plecy (+1,1) miał Anže Semenič i sobie z nim nie poradził. Nie wystąpi w jutrzejszym konkursie. Zabraknie też Adersa Fannamela, choć ten akurat miał wiatr pod narty.

CZYTAJ TAKŻE: Michał Kwiatkowski wiceliderem po dwóch etapach. Polak dobrze radzi sobie na trasie Paryż-Nicea

MACRO