Po trzeciej kolejce Polacy prowadzili w drużynowym konkursie skoków o Puchar Świata w Oslo. Fatalny skok Kamila Stocha spowodował, że Polacy spadli na czwarte miejsce. Druga seria się nie odbyła, więc mistrz olimpijski nie miał możliwości rehabilitacji.
Miałem wpływ tylko na to, jak skoczę. A skoczyłem źle. Jestem zły na samego siebie. Kolejny raz w konkursie drużynowym psuję skok. To był błąd na progu a w konsekwencji zły lot
— przyznał Stoch.
Konkurs nie powinien się odbyć, bo warunki wietrzne na skoczni były fatalne. Dwóch skoczków przewróciło się przy lądowaniu. Nie obyło się bez podpórek.
Ocena tego wszystkiego nie leży po mojej stronie. Ja jestem prostym wykonawcą skoków. Widząc upadki trzeba być skoncentrowanym, robić to, co się umie i wierzyć, że wszystko będzie dobrze
— stwierdził Kamil.
W klasyfikacji Raw Air Stoch spadł z drugiego na 11. miejsce.
Gdybym nie wierzył, że mogę wygrać, to bym się spakował i poleciał do domu. Zostaję i walczę dalej
— zapewnił wicemistrz świata.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Fatalny skok Kamila Stocha pozbawił Polaków podium po pierwszej serii. Loteryjny konkurs Raw Air w Oslo
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/437277-stoch-kolejny-raz-w-konkursie-druzynowym-psuje-skok