Piotr Żyła znów zaczął śmieszkować. Od początku roku był poważny, zmienił się i dobrze skakał. Teraz po słabych konkursach wrócił stary, wesoły Piotruś.
Wczoraj Polacy trenowali na Toni-Seelos-Olympiaschanze i wypadli obiecująco. Kamil Stoch był drugi i trzeci, Dawid Kubacki pierwszy i drugi, Stefan Hula 12. i piąty, Jakub Wolny 25. i 17. zaś Żyła szósty i dziewiąty.
No, ładnie słonko świeciło, hehe. A bardzo fajnie mi się skakało. A w czwartek? Jeszcze muszę zjeść kolację i iść spać, może na gitarze pogram. Później pewnie wstanę, obudzę się może rano, zjem śniadanie. I może słońce będzie świecić, hehe. Tak głębiej przeanalizować skoki? No to zapiąłem narty, wszedłem na belkę. Było zielone światło, pojechałem. A nie. Jeszcze trener mi machnął i pojechałem. Później nawet ładnie telemarkiem wylądowałem przy drugim skoku, ale przy hamowaniu miałem trochę problemów
— opowiadał wesoły Żyła.
Pytano go także, czy śledził konkurs kobiet,
Nie, hehehe. Nie ma więcej pytań? Kurde, a tak chciałem porozmawiać
— zakończył polski skoczek.
Dziś o godz. 16.30 odbędą się kwalifikacje do piątkowego konkursu indywidualnego.
CZYTAJ TAKŻE: Piotr Żyła: To taki mój świat. Jestem tylko ja i skocznia, nic więcej
MACRO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/435938-zyla-znow-skory-do-zartow-sprawdz-co-wygadywal